We wrześniu 2017 roku portal menway.interia.pl pisał o „przejściu dla pieszych, które oszukuje mózg kierowcy”. Namalowano je w islandzkim mieście o urokliwej nazwie Ísafjörður. To pierwsze przejście dla pieszych 3D w Islandii. Podobne przejścia znajdziemy w Indiach, Chinach i Rosji.
Chodzi o przejście dla pieszych, które wygląda, jakby w powietrzu unosiły się sporych rozmiarów belki. To sprawia, że kierowca na widok takiej „niespodzianki” zwalnia z obawy przed uderzeniem w lewitującą przeszkodę. Dopiero wtedy kierowca jest w stanie przyjrzeć się latającym przedmiotom i stwierdzić, że to tylko pasy z tym, że dość sprytnie namalowane.
Zdaniem radnego Roberta Stępniewskiego można by rozważyć namalowanie podobnego przejścia dla pieszych w Kutnie.
- Warto by było na próbę - na jednym czy na dwóch przejściach na których najczęściej dochodzi do niebezpiecznych sytuacji - taką zebrę namalować – sugeruje Robert Stępniewski.
Radny pyta miejskie władze co sądzą na ten temat i zaznacza, że takie przejścia dla pieszych mogłyby ograniczyć liczbę wypadków, a kierowców niejako zmusić do zdjęcia nogi z gazu przed „zebrą”.
- Polskie prawo mówi, że znak poziomy przejścia dla pieszych jest w formie pasów o określonych wymiarach, nie zaś trójwymiarowych figur przestrzennych. Interpretując więc te zapisy dosłownie: ustawodawca tworząc ustawę i akty wykonawcze nie przewidział takich pomysłów. Z drugiej zaś strony bezpośrednio, wprost ich nie zakazał. W takim wypadku należałoby to skonsultować z policją – zauważa radny.
O odpowiedzi na zapytanie R. Stępniewskiego na pewno poinformujemy.