Za taką sytuacją stoi splot ekstremalnych zjawisk pogodowych w kluczowych regionach produkcji. W Brazylii długotrwała susza doprowadziła do obniżenia zbiorów. W Wietnamie, największym eksporterze robusty, plony spadły o około 20 procent. Z kolei w Etiopii i Indonezji powodzie uszkodziły część plantacji i zakłóciły okresy zbiorów. To połączenie niedoborów natychmiast przełożyło się na sytuację cenową w Europie, USA i Azji.
Dla konsumentów efekt jest odczuwalny natychmiast: w kawiarniach ceny za filiżankę rosną o 20–50 centów, a w polskich sklepach mieszanki premium przekraczają 100 zł za kilogram. Eksperci wskazują, że w obecnych warunkach trudno liczyć na odwrócenie trendu.
Podrabiana kawa i rozwój fałszerstw na rynku
Kiedy ceny surowca rosną tak szybko, naturalnie pojawia się przestrzeń dla nadużyć. W internecie coraz częściej widoczne są podróbki produktów znanych marek. Fałszerze odtwarzają kolorystykę opakowań, układ graficzny i ogólny wygląd, tworząc wrażenie, że kupujący otrzymuje oryginał. Dla wielu klientów pozorna zgodność wizualna jest wystarczająca, by nie podejrzewać oszustwa.
Kluczowym elementem tego procederu jest skład fałszowanej kawy. Najczęściej wykorzystywanym zamiennikiem jest soja, która po wypaleniu jest niezwykle podobna do kawy w wyglądzie i zapachu. To surowiec znacznie tańszy, a jednocześnie dający duże możliwości manipulacji produktem. Oszuści stosują ją w różnych formach:
– jako mąkę,
– ekstrakt,
– białko roślinne.
W każdej z wersji soja zwiększa masę mieszanki i znacząco obniża koszt jej produkcji. Jest to metoda, której przeciętny odbiorca nie jest w stanie wykryć – zwłaszcza przy kawie mielonej, w której różnice są niemal niewidoczne.
Soja zamiast ziaren kawy i konsekwencje dla konsumentów
Fałszowanie kawy stało się realnym problemem, który dotyczy zarówno tańszych marek, jak i imitacji produktów premium. Rynek internetowy, pozbawiony pełnej kontroli dystrybucji, sprzyja pojawianiu się tego typu ofert, szczególnie w sytuacjach, gdy cena jest zdecydowanie niższa od rynkowej.
Choć soja nie stanowi zagrożenia dla większości osób, największy problem dotyczy zafałszowania wartości produktu. Konsument kupuje kawę oczekując konkretnej jakości, a tymczasem otrzymuje mieszankę o zupełnie innej charakterystyce i niższej wartości użytkowej. Problem pogłębia brak jasnych deklaracji składu na wielu podrabianych opakowaniach.
Reakcja producentów i deklaracje dotyczące jakości
W obliczu presji kosztowej część firm mogłaby pokusić się o wprowadzanie tańszych surowców, jednak nie wszyscy decydują się na takie działania. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek, Lavazza, podkreśla w rozmowie z gazetą „Fakt”, że nie modyfikuje składów swoich mieszanek i nie idzie na kompromisy jakościowe, mimo trudnych warunków rynkowych. Firma akcentuje przywiązanie do tradycyjnych receptur, co ma znaczenie w sytuacji, gdy konsumenci coraz częściej zastanawiają się nad autentycznością kupowanego produktu.
Jak uniknąć podróbek kawy i na co zwracać uwagę
Eksperci ds. rynku żywności ostrzegają, że konsumenci powinni uważnie oceniać oferty, zwłaszcza jeśli chodzi o zakupy internetowe. Istnieje kilka podstawowych sygnałów mogących świadczyć o ryzyku:
– cena znacząco niższa niż w sklepach stacjonarnych,
– brak pełnych informacji o dystrybutorze,
– nietypowy wygląd lub jakość nadruku na opakowaniu,
– nieprecyzyjny skład.
Zakupy u autoryzowanych sprzedawców zmniejszają prawdopodobieństwo oszustwa, choć nie eliminują go całkowicie. Proceder podrabiania kawy rozwija się szybko, a metody fałszerzy stają się coraz bardziej zaawansowane.
Obecny kryzys na rynku kawy pokazuje, że wzrost cen to nie jedyny problem, z którym mierzą się konsumenci. Wraz z nim pojawia się ryzyko otrzymania produktu, którego wartość odbiega od deklarowanej. Rosnąca liczba podróbek sprawia, że świadome i ostrożne podejście do zakupów staje się koniecznością.
Komentarze (0)