reklama

Relacja z "Z wizyty u Boruty”

Opublikowano:
Autor:

Relacja z "Z wizyty u Boruty” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaPod taką przewrotną nazwą odbyliśmy nasz kolejny rajd. Pogoda w sam raz na rowerowy rekonesans. Jak zawsze rozpoczęliśmy jazdę zbiórką na placu Piłsudskiego. Trasa wiodła do Tumu. Przed nami do przejechania około 27 km. Zwartą grupą wyruszyliśmy do Kwiatkówka – pierwszego etapu naszego rajdu. Na trasie musi być też czas na krótki odpoczynek oraz uzupełnienie płynów i kalorii.Jeszcze parę kilometrów i jesteśmy u celu - w skansenie Łęczycka Zagroda Chłopska w Kwiatkówku. Naszym przewodnikiem była Jolanta Małowiecka, która oprowadzała nas po zabytkach i ciekawie opowiadała o każdym z nich. A zobaczyliśmy: dom mieszkalny (tzw. chałupę), jego wyposażenie, budynki inwentarskie (oborę, stajnię, chlew, szopę na torf), stodołę, budynki przemysłowe (olejarnię, kuźnię, wiatrak kozłowy), kapliczki, piec chlebowy, piec garncarski, piwnicę ziemną, studnię z żurawiem, kierat. Miejsce warte jest odwiedzenia, tym bardziej, że można wszystkiego dotknąć, spróbować jak to działa, a sympatyczni przewodnicy pomogą w razie kłopotów (szczegóły na stronie: www.maie.lodz.pl/tum-aktualnosci).

Pora udać się w dalszą drogę. Po przebyciu wyczerpujących 753 metrów znaleźliśmy się w Tumie. Teraz w naszym planie zwiedzanie archikolegiaty. Tutaj przewodnikiem był sympatyczny ks. Paweł Olszewski. Bez zbędnego przynudzania, na wesoło i z zacięciem godnym historyka sztuki, opowiedział nam o historii tego obiektu na przestrzeni wieków. Potem samodzielne zwiedzanie i podziwianie kolegiaty (wewnątrz i na zewnątrz).
Ktoś zapyta: „A gdzie tu Boruta?”. Otóż właśnie na sam koniec zwiedzania odszukaliśmy miejsca, gdzie diabeł Boruta zostawił ślady swojej bytności. Podobno są to odciski jego dłoni. Z archikolegiatą w Tumie związanych jest wiele ciekawych legend. Większość z nich opowiada o powstaniu tajemniczych śladów na jednej z wież kościelnych. Legend nie przytoczymy, natomiast wszystkich, których zaciekawiliśmy zapraszamy do poszukiwań informacji o Borucie i jego przygodach. Warto!
Wszystko to, co działo się w trakcie rajdu, z pomocą naszego kolegi Arkadiusza Ociepy z Krośniewic (dzięki Ci Arku za ciekawe zdjęcia), uwieczniliśmy na matrycach aparatów.

Dziękujemy wszystkim za udział i wspaniałą atmosferę w czasie rajdu – KTR Kutno „Na Siodełku”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo