reklama

Sesja w powiecie: Wojenka na słowa

Opublikowano:
Autor:

Sesja w powiecie: Wojenka na słowa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaRadny Krzysztof Debich do wicestarosty - "Mów pan wolniej, bo jak pan szybko mówisz, to się pan gubisz", Kłopotowski do Szczypińskiej: "Czekałem z utęsknieniem aż pani Jolanta Szczypińska da głos" - wzajemne połajanki słowne zdominowały dzisiejszą sesję rady powiatu. Emocje wzięły górę do tego stopnia, że była wicestarosta ostentacyjnie opuściła salę obrad.

Piąta sesja rady powiatu w Kutnie zaczęła się od małego faux pas. Zainaugurowała ją kapela folklorystyczna "Dobrzeliniacy" z Żychlina, serwując samorządowcom iście karnawałowe kawałki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mamy dziś Środę Popielcową. Na sali można było usłyszeć opinie, że to trochę niestosowne. a obecny na sali duchowny stwierdził, że w tym dniu dyspensy dać nie może...

Potem już było tylko goręcej. Opozycja (zgromadzona wokół Komitetu Obywatelskiego) wytykała zarządowi powiatu błędy: nieprawidłowo przygotowane uchwały, nieprzestrzeganie prawa, brak nadzoru właścicielskiego nad podległymi mu placówkami. Dyskusja nabrała rumieńców zwłaszcza przy sprawach związanych ze szpitalem.

– Dlaczego SPZOZ w likwidacji wystawia faktury podnajemcom z tytułu czynszu? W grudniu to była kwota w wysokości 87 tys. zł – mówił Krzysztof Debich. – Przecież rada powiatu zatwierdziła biznesplan, w którym wyraźnie jest napisane, że pieniądze te mają stanowić przychód Kutnowskiego Szpitala Samorządowego. Komitet Obywatelski żąda od zarządu powiatu naprawienia szkody, jaką poniósł KSS!

- Likwidator musi mieć fundusze na bieżącą działalność. On potrzebuje pieniędzy na długopisy, telefony. A tak szczerze, co to jest te 87 tys. zł? – ripostował Konrad Kłopotowski, wicestarostwa kutnowski.

Opozycja przekonywała, że prawo jest prawem, a jeśli nawet zawiera błędne zapisy, to i tak należy go przestrzegać.

Na sesji oberwało się też przewodniczącemu rady Rafałowi Jóźwiakowi. Tym razem spierano się o szkolenie, które zorganizowano dla rajców w lutym. Zbigniew Filipiak przekonywał m.in., że tego typu przedsięwzięcia radni powinni płacić z własnych kieszeni a nie podatnicy.

– Ubolewam, że nie uczestniczył pan w tym szkoleniu, bo na pewno by się panu przydało – odpowiadał Jóźwiak. – Cena szkolenia była naprawę niska, 154 zł od osoby.

Na zakończenie doszło do wymiany zdań pomiędzy członkami byłego i obecnego zarządu.

- Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, czego przykładem jest pan wicestarosta. Ma pretensje, że zadaje mu się merytoryczne pytania. Już zapomniał jak za poprzedniej kadencji sam pytał o sprawy oczywiste – mówiła Jolanta Szczypińska, była wicestarosta.

- Pani Jolu, a pani nie ma sobie nic do zarzucenia? – odpowiadał Kłopotowski. – Taki bałagan zostawiliście po sobie. Przecież za waszej kadencji szpital to była chodząca tragedia.

W czasie riposty Kłopotowskiego Szczypińska opuściła salę obrad.

Podczas sesji radni przyjęli m.in. uchwałę w sprawie skargi pracowników SPZOZ na działanie władz szpitala. Uznali ją za bezprzedmiotową, bo placówka uległa przekształceniu. Ustalili również, że przekażą zarządowi powiatu skargę jednego z mieszkańców, który uważa, że naruszono jego interes prawny, przekształcając publiczny zakład opieki zdrowotnej w niepubliczny.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE