Przed ratuszem zabrakło sceny, na której co roku występowały zespoły muzyczne. Nie było także noworocznych życzeń składanych przez prezydenta. Taka formuła nie spodobała się opozycji.
- Uważam, że na takiej imprezie obecność głowy miasta jest obowiązkowa. Jeśli stawić nie mógł się prezydent Burzyński, to życzenia złożyć powinien któryś z zastępców - mówi Bartosz Serenda, radny miejski. - Szkoda także, że nie było żadnych koncertów. Nie trzeba zapraszać gwiazd i uszczuplać miejskiego budżetu, wystarczyło zorganizować występy kutnowskich zespołów.
Sylwestrowa noc w Kutnie upłynęła bardzo spokojnie. Policja odnotowała 27 interwencji, głównie związanych z zakłócaniem porządku i awanturami domowymi.
- Również na drogach było spokojnie. Odnotowaliśmy dwie niegroźne kolizje, w których nikt nie ucierpiał - informuje st. asp. Paweł Witczak, oficer prasowy kutnowskiej komendy.