Zarząd powiatu zdaje sobie sprawę, że drogi powiatowe w Kutnie są w nie ciekawym stanie. Przyznają jednak, że nie operują takimi środkami finansowymi, aby naprawić większość ulic. - Moim zdaniem stan naszych dróg niewątpliwie nie jest zadowalający - mówi Jerzy Runiński, członek zarządu powiatu.
- Najgorsza jest ulica Przemysłowa oraz Toruńska. Wymagają one w miarę szybkiej interwencji. Od ubiegłego tygodnia rozpoczęliśmy już pracę nad nawierzchnią kutnowskich ulic. Nie można jednak liczyć, że wszystkie dziury zostaną załatane. W naszym powiecie jest dużo dróg będących w dużo gorszym stanie niż ulica Toruńska. Dlatego też mają one pierwszeństwo. Chcielibyśmy , aby drogi powiatowe na terenie miasta były w dobrym stanie, jednak na ich poważniejsze remonty nie mamy pieniędzy. Rocznie na naprawę dróg w całym powiecie mamy jedynie około 400 tysięcy złotych. Zaś modernizacja jednego kilometra drogi wynosi około 700 tysięcy złotych. Wspólnie z miastem chcielibyśmy jeszcze w tym roku rozpocząć remont ulicy 29- listopada oraz ul. Toruńskiej. - uważa Jerzy Runiński.
Starostwo liczy się z tym, że właściciele zniszczonych samochodów będą domagać się odszkodowania za poniesione straty. Władze powiatu przyznają, że od tego typu zdarzeń są ubezpieczeni. - Oczywiście zdarzają się takie sytuacje - mówi członek zarządu Runiński.
. Problem ten rozwiązywany jest systemem ubezpieczeniowym.
Jak informują kutnowscy policjanci, poszkodowani kierowcy decydują się dochodzić swych praw. - Sporo skarg dotyczy dróg powiatowych, gdyż właśnie na nich najczęściej kierowcy niszczą swoje pojazdy.- mówi Andrzej Arkita, naczelnik sekcji ruchu drogowego KPP w Kutnie. - Kierowcy do takiego zdarzenia zwykle wżywają policję lub sami robią zdjęcie uszkodzonego pojazdu, a następnie zgłaszają się do zarządcy o zwrot kosztów naprawy. - dodaje.