„Sprawa była zgłaszania niejednokrotnie”
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Kochanowskiego podkreślają, że problem istnieje już od dawna. W związku z tym w ubiegłą sobotę, 7 sierpnia, doszło do interwencji na miejscu Stowarzyszenia Życie dla Zwierząt, policji, straży miejskiej oraz dwóch lekarzy weterynarii.
Jak czytamy w treści interpelacji: „Na obecną chwilę lekarz nie stwierdził, że zwierzęta są w złym stanie, ale za to stwierdził, że przebywają w opłakanych warunkach”. Mieszkańcy potwierdzają, że warunki faktycznie są straszne – fekalia wylewane są przez okno, z mieszkania wydobywa się fetor, wszędzie widać pleśń i robactwo. Zdjęcia z mieszkania i treść pisma znajduje się w galerii.
Tragiczna sytuacja zwierząt
Radni zwracają też uwagę na skomplikowany problem związany z właścicielami zwierząt.
- Sytuacja zwierząt w każdej chwili może się zmienić, ponieważ na chwilę obecną nie ma właścicielki i może jej nie być przez kilka miesięcy. Na ten moment zwierzęta przebywają z synem właścicielki, lecz niestety nie jest on w stanie zająć się nimi w odpowiedni sposób – podkreślają radni zajmujący się tą sprawą.
Jaki będzie wynik złożenia interpelacji dowiemy się najprawdopodobniej wkrótce. O dalszym przebiegu sprawy będziemy jeszcze informować.