Policyjny pościg rozpoczął się w Dąbrowicach. Około 23.20 patrolujący tę miejscowość policjanci z Krośniewic chcieli zatrzymać do kontroli fiata bravę.
Kierujący zignorował sygnały do zatrzymania dawane przez policjantów i rozpoczął ucieczkę. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim w pościg. Fiat uciekał przez okoliczne wsie, w końcu wyjechał na drogę krajową nr 92. Następnie skierował się na pobliską obwodnicę i uciekał w kierunku Łodzi.
W Zalesiu do pościgu włączył się kolejny radiowóz, który został staranowany przez uciekającego fiata. Po kolizji sprawca zawrócił w kierunku Krośniewic. Uciekając, kilkukrotnie próbował zepchnąć z drogi goniący go radiowóz. Na głównym skrzyżowaniu miasta wywiązała się strzelanina. Kierowca zatrzymał się dopiero wówczas, gdy mundurowi przestrzelili dwie opony w jego samochodzie.
- W aucie znajdowało się pięciu mężczyzn w wieku 19 - 31 lat. Wszyscy to znani policjantom mieszkańcy Krośniewic - mówi Marceli Śmiałek, rzecznik prasowy KPP w Kutnie. - 31-letni kierowca miał w organizmie ponad 1 promil alkoholu. Ustalono, że posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pozostali pasażerowie fiata również byli nietrzeźwi. Cała piątka trafiła do policyjnego aresztu.
Mieszkańcy Krośniewic mówią, że jeszcze nigdy nie byli świadkami tak dramatycznych wydarzeń. - Kiedy samochody dojeżdżały do skrzyżowania, nagle padły strzały. Ludzie na ulicy stanęli jak zamurowani, po chwili rozbiegli się, szukając ukrycia - mówi świadek zajścia. - Naliczyłem pięć lub sześć strzałów.
Sytuacja była naprawdę niebezpieczna. W szybie jednej z kamienic przy ulicy Poznańskiej widnieje spora dziura po kuli.