Świąteczna wygrana w Radomiu

W pierwszych minutach spotkanialepiej prezentowali się kutnianie, którzy nie wychodzili z połowyrywali. Nie przełożyło się to jednak na sytuacje bramkowe, których byłojak na lekarstwo. Dopiero w końcówce "Miejscy" stworzyli sobie kilkaklarowniejszych okazji.

W 36. minucie Sylwester Płacheta padłjak ścięty w polu karnym Broni, ale arbiter nie zdecydował się użyćgwizdka. Kilka chwil później "Silvinho" znów wystąpił w roli głównej,jednak nie wykorzystał świetnego przechwytu Tomasza Czajkowskiego ipiłka znalazła się w rękawicach Pawła Młodzińskiego. W 45. minucieładną akcję na lewej flance przeprowadził Adam Grzybowski, lecz jegostrzał zatrzymał się na bocznej siatce. Międzyczasie po błędzie"Grzybka" dobrej szansy nie wykorzystał Piotr Cichawa.

Drugieczterdzieści pięć minut było zdecydowanie bardziej emocjonujące ikibice nie mieli prawa narzekać na nudę. Od początku drugiej odsłonyinicjatywę przejęli piłkarze prowadzeni przez Pawła Ślęzaka, jednak niepotrafili znaleźć drogi do siatki. W przerwie na placu gry pojawił siępowracający po kontuzji Michał Rosiak, który zmienił RafałaJankowskiego.

W 50. minucie wymarzoną okazję do zdobycia golazmarnował Marcin Dopierała, który z kilku metrów nie trafił głową dopustej bramki. Chwilę potem szczęścia z 25 metrów próbował RafałKubiak, jednak Paweł Młodziński jakimś cudem zdołał odbić futbolówkęzmierzającą w okienko. Napór kutnian trwał i w 56. minucie SylwesterPłacheta uderzył w słupek Broni. Sto dwadzieścia sekund późniejpoprzeczkę z rzutu wolnego obił Rafał Kubiak, zaś dobitka BartoszaKaczora poleciała wysoko nad bramką.

Broń cofnęła się na swojąpołowę i starała się kontrować. Po jednym z ofensywnych wypadówgospodarzy w 59. minucie mógł paść gol, jednak Daniel Grymuła nietrafił do siatki z trzech metrów. To co nie udało się "Broniarzom"udało się trzecioligowcom z Kutna i po godzinie gry prowadzili 1:0.Tomasz Czajkowski podał z prawej flanki do Rafała Kubiaka, a ten beznamysłu huknął z 20 metrów i piłka wpadła w same "widły". Majstersztyk!

Wkońcówce do głosu doszli piłkarze Artura Kupca, którzy niesieni byliniesamowitym dopingiem swoich fanatyków. Ponadto kibice Bronizaprezentowali piękną oprawę złożoną z sektorówki w barwach klubu orazkilku rac. W 74. minucie fenomenalną interwencją popisał się MichałSokołowicz, który obronił strzał głową Roberta Rogali z dwóch metrów.Kilka sekund później wprowadzony po przerwie Andrzej Drachal"zatańczył" w polu karnym MKS i Bartosz Kaczor w ostatniej chwilizablokował strzał napastnika gospodarzy.

W 82. minucie w oboziekutnian wybuchła euforia, bowiem arbiter podyktował rzut karny po fauluna bardzo aktywnym Tomaszu Czajkowskim. Niestety euforia okazała siębyć przedwczesna, bowiem strzał Sylwestra Płachety z jedenastu metrówobronił Paweł Młodziński. "Młodziak" był bezapelacyjnie najlepszymzawodnikiem Broni w tym spotkaniu. Chwilę później, pechowego strzelcazmienił defensor Marcin Panek, co oczywiście oznaczało, że MKS będziebronił korzystnego rezultatu.

W ostatnich minutach ambitnigospodarze atakowali niemalże całą jedenastką, jednak nie udało im sięprzebić przez kutnowski mur i MKS wygrał 1:0. Co ciekawe, Broń niepotrafi wygrać na własnym boisku od ponad 165 dni!

Broń Radom - MKS Kutno 0:1 (0:0)
0:1 Rafał Kubiak 62. min

MKS Kutno: MichałSokołowicz - Bartosz Kaczor, Marcin Dopierała, Łukasz Znyk, PiotrGawlik - Tomasz Czajkowski (89. min - Gracjan Sobczak), Kamil Bartczak,Rafał Kubiak, Adam Grzybowski (65. min - Konrad Bolimowski) - SylwesterPłacheta (79. min - Marcin Panek), Rafał Jankowski (46. min - MichałRosiak)