Sprawa ta dotyczy mieszkańców dwóch bloków usytuowanych przy ul. Szpitalnej. Kutnianie co jakiś czas interweniują do zarządcy budynków, jednak za każdym razem zderzają się ze ścianą. W końcu miarka się przebrała i wystosowali oficjalne pismo, w którym dokładnie opisują sytuację i proszą o interwencję.
- Problem pojawił się w okresie wiosennym tego roku i z dnia na dzień staje się coraz bardziej kłopotliwy. W godzinach, gdzie pobór wody przez mieszkańców bloku przy ulicy Szpitalnej 1b jest zwiększony, na drugim piętrze wody ciepłej chwilami nie ma w ogóle, a jak już jest to praktycznie pojawia się ona na zasadzie jednej malej stróżki - piszą mieszkańcy w piśmie.
Podobnie sytuacja przedstawia się również z zimną wodą - jej ciśnienie pozostawia wiele do życzenia.
- Utrudnione są podstawowe czynności w domu takie jak toaleta czy zmywanie naczyń. Wyłączają się pralki i zmywarki, gdyż nie dochodzi do nich woda. Kąpiel w godzinach wieczornych, od 20:00 do 22:00 jest praktycznie niemożliwa - żalą się mieszkańcy.
Mieszkańcy twierdzą, że sprawa wielokrotnie zgłaszana była do działu eksploatacji, który prowadził rozmowy z odpowiednimi instytucjami.
- Mieszkańcy osobiście dzwonili do hydraulika obsługującego nasz blok. Były również wykonywane telefony do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kutnie oraz do ECO Kutno i niestety bez żadnego rezultatu - piszą dalej mieszkańcy. - Dostaliśmy informację zwrotną, że po stronie PWiK i ECO Kutno nie występują żadne problemy i tak naprawdę zostaliśmy pozostawieni sami sobie - dodają.
Spółka Towarzystwo Budownictwa Społecznego, która jest zarządcą bloków nie pozostało jednak głuche na prośby mieszkańców i wystosowało pismo do PWiK z prośbą o usunięcie przyczyny spadku ciśnienia w sieci wodociągowej.
- Nasi konserwatorzy instalacji wodno-kanalizacyjnej wielokrotnie i w różnych godzinach sprawdzali ciśnienie dostarczanej wody z sieci i stwierdzili, że jest za niskie - tj. 1,8, 1,9 a w godzinach małego poboru wody 2,0 atm. - czytamy w piśmie spółki do PWiK.
Nie czekając na oficjalną odpowiedź postanowiliśmy sami zainterweniować i dowiedzieć się gdzie dokładnie leży problem i jak można go rozwiązać.
- Ten rejon jest rejonem o niskim ciśnieniu, dlatego na sąsiednim osiedlu przy ul. Szymanowskiego zainstalowano stację podnoszącą ciśnienie wody. Tutaj jest podobny problem i prawdopodobnie zamontowanie takiego urządzenia będzie czekało administrację również i tych budynków przy ul. Szpitalnej - komentuje Piotr Stegent, kierownik działu utrzymania sieci PWiK w Kutnie.
Pracownicy PWiK przyjrzą się sprawie ponownie i nie wykluczają zaproponowania rozwiązania, które wyeliminuje problem mieszkańców raz na zawsze. Sprawę będziemy monitorować.