Jak mówi Zbigniew Suchiński, swoją pasję odziedziczył po matce, która zaszczepiła w nim zamiłowanie do rysunku. Miłość do sztuki rozkwitła w nim na dobre już w podstawówce, a swoje pierwsze kroki stawiał, przelewając wenę... na ostatnie kartki zeszytu.
– Nie kończyłem żadnej Akademii Sztuk Pięknych, jestem samoukiem. W szkole na każdej lekcji w międzyczasie rysowało się z tyłu każdego zeszytu. Kiedy nauczycielki sprawdzały notatki, mówiły „Pokaż no Zbyszek, co tam znowu namalowałeś”. Później już się przyzwyczaiły i w sumie bardzo spodobały się im moje szkice – wspomina z uśmiechem mężczyzna.
„Tajne” prace pana Zbigniewa skradły serca nauczycielek, które w ramach programów współpracy wysyłały jego rysunki do szkół w najdalszych zakątkach globu. Kutnianin poszedł więc za ciosem i postanowił dalej rozwijać swoją pasję. Szkicowanie, rysunek, a z biegiem czasu nawet wiersze, człowiek renesansu – takim mianem bez wątpienia można określić pana Zbigniewa. Co inspiruje mężczyznę?
– Nie lubię nazywać siebie artystą. Po prostu robię to, co kocham. Natchnienie można znaleźć wszędzie, gdzie tylko się wzrokiem sięgnie. Rysuję zarówno postaci historyczne czy religijne, jak i martwą naturę. Wena nie opuszcza mnie nawet na chwilę – przekonuje Z. Suchiński.
Ponad 20 lat temu spectrum artystycznych zainteresowań pana Zbigniewa wzbogaciło rzeźbiarstwo, któremu dał się pochłonąć bez reszty i w osiedlowym warsztaciku przesiaduje całymi godzinami w towarzystwie młotka i dłuta.
– Codziennie po 7 – 8 godz. siedzę tutaj i rzeźbię. Teraz na święta mam pełno zamówień, więc w pocie czoła pracuję nad tym, żeby spełnić oczekiwania nabywców. Moje prace cieszą się sporym zainteresowaniem i to nie tylko w naszym regionie. Rzeźbię wszystko – od figurek religijnych, aniołków i szopek bożonarodzeniowych, po wizerunki ptaków, czy kotów – mówi mężczyzna.
Kutnianin w swoim umiłowaniu do sztuki, nie jest jednak sam. Licznie wspiera go bowiem rodzinne grono, które także „zaraziło” się bakcylem.
– Rysuje również mój brat, moja żona oraz córka. Taka wspólna pasja bardzo zbliża nas do siebie. Każde z nas ma artystyczną duszę. U nas to już prawdziwa tradycja przekazywana w genach z pokolenia na pokolenie – wyznaje pan Zbigniew.
Sztuka jednoczy pokolenia. Rodzinna pasja kutnian
Opublikowano:
Autor:
pp
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.