Muzeum Walewskich w Tubądzinie
Muzeum Walewskich to żywa opowieść o przeszłości, zakorzeniona w lokalnej tradycji, rodzinnej pamięci i nieprzemijającym uroku polskiej wsi.
Dwór został wybudowany w drugiej połowie XVIII wieku przez kasztelana sieradzkiego Macieja Zbijewskiego. Przez sto lat zmieniał właścicieli, aż w 1891 roku nabył go Kazimierz Stanisław Walewski – historyk, erudyta, kolekcjoner i wielki pasjonat genealogii.
To właśnie on stworzył unikalną kolekcję portretów rodzinnych, starodruków, dokumentów i przedmiotów codziennego użytku, które miały nie tylko dekorować wnętrza, ale opowiadać historię rodu i jego dziedzictwa. Niestety, podczas II wojny światowej dwór został zajęty przez niemieckich osadników, a zbiory uległy częściowemu rozproszeniu i zniszczeniu. Część z nich udało się jednak ocalić dzięki odwadze Rudolfa Weinerta, który ukrył je przed okupantami.
Po wojnie dwór niszczał przez lata, pełniąc funkcję mieszkań pracowników PGR-u. Dopiero w latach 60. XX wieku rozpoczęto działania mające na celu jego ratunek. Przejęty przez Muzeum Okręgowe w Sieradzu, przeszedł gruntowną renowację i w 1984 roku otworzył się dla zwiedzających.
Obecnie muzeum prezentuje bogaty i starannie zaaranżowany zbiór eksponatów. Na dwóch kondygnacjach dworu znajduje się 150 obrazów, w tym dumna kolekcja portretów Walewskich z okresu od XVII do XX wieku, pochodzących z pierwotnego zbioru Kazimierza Walewskiego. Do tego dochodzi 132 sztuki mebli, 134 przedmioty rzemiosła artystycznego oraz aż 852 starodruki.
Szczególną wartość mają zbiory depozytowe – głównie przekazane przez Kazimierza Walewskiego z Gdańska, a obecnie pozostające pod opieką jego wnuka, Piotra Walewskiego, jak również innych członków rodziny. To dzięki ich zaangażowaniu i pamięci udało się odtworzyć klimat dawnego dworu z wyjątkową pieczołowitością i autentyzmem.
Swoje miejsce w historii ma także park otaczający muzeum – trzyhektarowy teren, który w 1995 roku został uhonorowany Złotym Medalem Ministra Kultury i Sztuki za wzorową rewitalizację. Dziś to nie tylko miejsce spacerów i plenerów, ale także przestrzeń pełna piękna i symboliki.
Szczególną atrakcją ogrodu jest wspaniała kolekcja róż – zadbana, rozłożysta i niezwykle kolorowa. W sezonie letnim ogród rozkwita pełnią barw: od głębokich czerwieni i purpury po delikatne róże herbaciane, biele i kremy. Wśród kwiatowych kompozycji, drewnianych pergoli i zabytkowych drzew łatwo zatracić się w czasie, odnaleźć spokój i refleksję.
– To miejsce jest naprawdę niezwykłe. Przenosi nas w czasie, do świata, który z pozoru już nie istnieje, a tu nadal żyje – mówi Tomasz Gibki, kierownik Muzeum Walewskich. Dwór wybudowany w drugiej połowie XVIII wieku to nie tylko piękna architektura, ale też żywe świadectwo historii ziemiaństwa. Każdy pokój, mebel, obraz czy dokument opowiada własną opowieść. Dla wielu to podróż sentymentalna, dla innych odkrycie zupełnie nieznanego świata. A jednocześnie to miejsce bardzo spokojne, wyciszone, dające wytchnienie od codzienności, a przy tym atrakcyjne i wciąż pełne życia – poprzez wydarzenia kulturalne, koncerty i warsztaty.
I rzeczywiście – muzeum to nie tylko stała ekspozycja. Latem rozbrzmiewa tu także muzyka. Dwór w Tubądzinie jest jednym z przystanków festiwalu „Kolory Polski”, organizowanego przez Filharmonię Łódzką. W ramach tego prestiżowego cyklu odbywają się koncerty muzyki klasycznej, które wpisują się w lokalny krajobraz, łącząc kulturę z przyrodą i historią.
Tak będzie i w tym roku. 23 sierpnia na scenie plenerowej, w parku, odbędzie się koncert: Michał Tokaj Quintet z utwotami Andrzeja Trzaskowskiego.
Muzeum Walewskich to nie tylko historia zamknięta w gablotach. To żywa opowieść o przeszłości, pasji, rodzinnej pamięci i kulturze, która – jak pokazuje Tubądzin – może przetrwać próbę czasu.
Komentarze (0)