Tomasz Czechowski ze sportem związany jest od najmłodszych lat. Jak każde dziecko biegał po boisku za piłką, grał w siatkówkę czy koszykówkę. Temu wszystkiemu towarzyszyła również jazda na rowerze. Kolarskiego bakcyla złapał w 1999 roku, wraz z pierwszym zwycięstwem Lance’a Armstronga w Tour de France.
- Po zakończeniu kariery w 2005 roku przez Lance’a Armstronga, kolarstwo nudziło mnie. Brakowało mi tej historii, charyzmy i sposobu, w jaki zazwyczaj wygrywał Armstrong. Jeszcze nie wiedzieliśmy wtedy, że to jedno wielkie kłamstwo – mówi Tomasz Czechowski.
Sport i emocje z nim związane nie dawały jednak o sobie zapomnieć. Na studiach grał w reprezentacji Uniwersytetu Łódzkiego w siatkówkę. Potem na pewien czas przerwał sportową przygodę, by powrócić do niej w 2013 roku. Ponownie jego oczkiem w głowie stało się kolarstwo.
W tej chwili Tomek Czechowski jest na zaawansowanym etapie swojej sportowej ścieżki. Przestrzega restrykcyjnej diety, korzysta z profesjonalnego sprzętu, jest pod opieką trenera i fizjoterapeuty. Do sezonu przygotowuje się na zagranicznych obozach. Jak mówi, gdyby nie pomoc jego teamu, ciężko byłoby mu osiągać sportowy progres.
- Tygodniowo trenuję ok 10-15h, pokonuję w tym czasie 400-500km czyli 2000 km miesięcznie. To więcej, niż przeciętny Polak jeździ autem – mówi Tomasz Czechowski.
Sportowiec ma na swoim koncie pierwsze udane starty w wyścigach. Udało się też pierwszy raz stanąć na podium. Ma więc wiele powodów do zadowolenia zwłaszcza, że to jego debiutancki sezon startów i wyczynowego uprawiania sportu.
Jakie cele stawia przed sobą kolarz? Kolarz ma ambitne plany. Do 2020 roku chce być najlepszy w Polsce w jeździe indywidualnej lub dwójkami na czas. Pozostaje nam życzyć mu powodzenia.