Dramat w Wigilię
Ta tragedia wstrząsneła nie tylko naszym miastem, ale całą Polską. Przypomnijmy - w Wigilię 2024 około godziny 18 służby zostały wezwane do otwarcia drzwi do jednego z domów jednorodzinnych przy ulicy Piwnej w Kutnie
- Na miejsce został zadysponowany jeden zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Kutna. Po dojeździe na miejsce zdarzenia i przeprowadzonym rozpoznaniu stwierdzono, że w budynku znajduje się osoba, która nie reaguje na nawoływania strażaków – mówił nam po tym zdarzeniu mł. kpt. Krzysztof Orłowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kutnie.
Strażacy siłowo weszli do środka. Mierniki wielogazowe wskazały wartości niebezpieczne dla zdrowia i życia ludzi.
- Rozpoczęto przeszukanie budynku. Podczas niego stwierdzono pięć nieprzytomnych osób, w tym trójkę dzieci – relacjonował mł. kpt. Krzysztof Orłowski.
W budynku znaleziono dwie dorosłe osoby, dzieci w wieku 9 i 12 lat i niemowlę. Rodzice i ich dzieci zostali ewakuowani na zewnątrz.
Potem przekazano ich w ręce ratowników medycznych. Na miejscu pracowało kilka kartek. W Kutnie lądowały również śmigłowce pogotowia z Płocka, Łodzi i Warszawy.
- Na ten moment można stwierdzić, że przypuszczaną przyczyną było uwolnienie się tlenku węgla w budynku – dodawał oficer prasowy kutnowskiej straży pożarnej.
Z informacji do których dotarliśmy wynika, że rodzice i niemowlę mieli zachowanie funkcje życiowe. Z kolei w przypadku chłopców trwała walka o ich życie.
Około godziny 20 niemal równocześnie ratownicy medyczni i strażacy przekazali nam, że niestety obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon 9-latka i jego 12-letniego brata.
Mieszkańcy zadają pytania, mamy oficjalne informacje z prokuratury
Dodatkowo rat. med. Adam Stępka z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi poinformował, że rodzice w stanie ciężkim trafili do szpitali w Łodzi i Warszawie.
Miesięczne niemowlę w stanie dobrym zostało przetransportowane do szpitala w Kutnie.
Od tych wydarzeń minęło już trochę czasu, a do naszej redakcji z różnych stron docierało wiele nieoficjalnych informacji o stanie zdrowia pozostałych poszkodowanych. Niektóre z nich brzmiały wręcz dramatycznie, dlatego by rozwiać wszelkie wątpliwości ostatecznie poprosiliśmy o komentarz Prokuraturę Rejonową w Kutnie.
- Na chwilę obecną poza dwoma ustalonymi przypadkami śmiertelnymi zatrucia tlenkiem węgla w przebiegu zdarzenia z dnia 24 grudnia 2024 roku nie odnotowano innych zgonów mających związek z omawianym zdarzeniem. Stan pozostałych osób, które ucierpiały z powodu zatrucia jest stabilny, przy czym jedna z osób pozostaje w dalszym ciągu hospitalizowana - poinformował nas w piątek (10 stycznia 2025) Prokurator Rejonowy w Kutnie, Przemysław Kaczmarek.
Śledczy opisuje, że na obecnym etapie postępowania wykonano oględziny z udziałem biegłych specjalistów.
- Po uzyskaniu opinii na piśmie możliwym będzie dokonanie precyzyjnych ustaleń faktycznych w kierunku stwierdzenia źródła emisji tlenku węgla w czasie krytycznym – dodaje Prokurator Rejonowy z Kutna.
Na koniec warto przypomnieć o apelach strażaków, którzy nieustannie przypominają, że czujki tlenku węgla mogą uratować nam życie. Czadu nie wykryjemy swoimi zmysłami, a czujka to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych.
Pamiętajmy, że nie ma nic cenniejszego niż bezpieczeństwo nasze i naszych bliskich. Warto więc wydać te parę złotych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.