- To dobra alternatywa dla dzieci i młodzieży, która szykuje się już do zakończenia roku szkolnego. Zamiast chodzić na wagary, mogą przyjść tutaj. Formuła sprawdziła się po raz drugi i dlatego chcemy taki festyn organizować cyklicznie - komentuje Bożena Budnik, dyrektor MOPS. - Organizacja imprezy trwała zaledwie kilka dni. Wszystko było spontaniczne i wypadło bardzo ciekawie - uważa Małgorzata Musiałowska, dyrektor PSM.
Słowa organizatorów potwierdzają sami uczniowie. - Warto było tutaj przyjść i pobawić się. W ostatnim tygodniu szkoły nie ma już za bardzo co robić. Dobrze wiedzieć, że taka zabawa będzie co roku - stwierdza Ewelina Wojtczak z SP nr 6.