reklama

Wataha psów terroryzuje mieszkańców

Opublikowano:
Autor:

Wataha psów terroryzuje mieszkańców - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaOd blisko dwóch tygodni mieszkańców podkutnowskiego Byszewa terroryzuje sfora dzikich psów. Zwierzęta zagryzają gęsi i kury, atakują również ludzi. - Boimy się wychodzić z domu - mówią przerażeni mieszkańcy, opowiadając o 20 krwiożerczych wilczurach.Mieszkańcom Byszewa od dwóch tygodni sen z powiek spędza stado dzikich psów, które atakują zwierzęta gospodarstwa domowego. Agresywne czworonogi zagryzły już kilkanaście kur i gęsi, ich ofiarą padły również króliki i kilka domowych psiaków.fot. - Dzikie psy zagryzły moje kaczki - żali się jedna z mieszkanek Byszewa.

Do tej pory sfora na żer wychodziła głównie nocami. W dzień psy odpoczywały w swych legowiskach. Jednak od kilku dni są aktywne także za dnia.

- W nocy słychać jak wyją i ujadają. W poszukiwaniu jedzenia sąsiadowi zagryzły już 5 gęsi. Zaczynają być naprawdę niebezpieczne, podchodzą coraz bliżej domów - mówi pan Roman Zwoliński, jeden z mieszkańców Byszewa.

Pani Dorota Kwapisz również padła ofiarą sfory. Kiedy wracała do domu po nocnej zmianie psy ruszyły do ataku.

- Było już po drugiej. Wracałam z pracy, a przy przystanku zobaczyłam jakieś dziwne ruchy. Przystanęłam na chwilę i wtedy dojrzałam psy. Stanęłam jak wryta, a one ruszyły do ataku. Gdyby nie to, że mąż wyszedł mi naprzeciw z pewnością by mnie rozszarpały. Na szczęście udało mu się je wystraszyć - opowiada przejęta.

O problemie związanym z dziką sforą mieszkańcy już wielokrotnie powiadamiali władze gminy, które jednak nie zainteresowały się problemem.

- Powiedzieli nam, żebyśmy sami wyłapali psy, a oni po nie przyjadą. To jakiś absurd! Od czego są służby porządkowe? Policja również zna problem i nikt nic nie robi. Jak dojdzie do tragedii to dopiero wtedy ktoś się tym zajmie - twierdzi pan Darek, kolejny z mieszkańców.

Wójt Jerzy Bryła, który od 30 lat mieszka w Byszewie powiedział nam, że słowa mieszkańców nie do końca zgadzają się z rzeczywistością.

- Rzeczywiście jest problem z psami, ale nie jest ich aż tyle. Widziałem kilka czworonogów, ale nie ma mowy o dzikich hordach. Problemem jest pozbywanie się psów przez mieszkańców miasta. Gmina płaci za bezpańskie psy w schronisku 9 tys. miesięcznie, w skali roku to ogromna kwota. Oczywiście, zajmiemy się sprawą - zapewnia wójt.

Artykuł ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Lokalnej".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE