Wąż w ogrodzie w centrum Kutna
Jeden z naszych Czytelników przysłał nam zdjęcia zaskrońca, którego spotkał na swojej posesji w centrum Kutna. Wąż po krótkim pobycie na podwórku oddalił się w stronę rzeki Ochni.Nic w tym dziwnego, bo te zwierzęta preferują przebywanie w pobliżu rzek, stawów, jezior, terenów podmokłych itp. Jeśli macie oczko wodne to również możecie spodziewać się jego wizyt.
Wszystko to wynika z faktu, że naturalne siedliska zaskrońca są wypierane przez działalność ludzi. Dlatego uznaliśmy, że warto przybliżyć wam te gady, byście wiedzieli, że całkowicie nic wam nie grozi z ich strony i nie warto robić im krzywdy (podobnie zresztą jak wszystkim innym zwierzętom).
Zaskrońce są dość częstymi gośćmi naszych podwórek, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Głównie wynika to z faktu, że kontakt z człowiekiem nie jest szczytem marzeń tych węży i najczęściej wolą zejść nam z drogi. Płoszą je wibracje ziemi wywoływane przez nasze kroki.
Bywa jednak, że zostają zaskoczone i nie zdążyły się oddalić. Niektóre węże – jak przykładowo jadowita żmija zygzakowata – w takich sytuacjach prężą się w kształt litery „S”.
Żmija może ukąsić, ale robi to stosunkowo rzadko, a często w razie ugryzienia wcale nie wypuszcza jadu. Jeśli już tak się stanie to zdrowy, dorosły człowiek nie ma powodów do obaw, gorzej np. w przypadku dzieci, czy osób starszych.
Zaskroniec nie jest jadowity, dlatego „kombinuje”. Najpewniej będzie próbował uciec. W razie niepowodzenia może udawać martwego wydzielając przy tym nieprzyjemny zapach, który ma dać drapieżnikowi do zrozumienia, że nie warto się nim interesować.
- Może także wydawać dość głośny syk w celu odstraszenia napastnika – opisują Lasy Państwowe.
Zaskroniec: Wąż, który może być pożyteczny
Mimo to wielu ludzi myli zaskrońce ze żmijami, co dla tych pierwszych może się źle skończyć. Bywały w Kutnie sytuacje w których do zaskrońców była wzywana straż pożarna (o takich akacjach pisaliśmy m.in. TUTAJ i TUTAJ). Strażacy najczęściej wypuszczają te węże z dala od zabudowań.To jeszcze w miarę humanitarne podejście, ale w sieci łatwo natknąć się na informacje, że zaskrońce zabijano.
My nie polecamy zabijania ani żmii, ani zaskrońców, ale warto wiedzieć, jak je odróżnić, by np. uniknąć ukąszenia.
Zdecydowana większość zaskrońców ma żółte plamki z tyłu głowy, od tego zresztą pochodzi polska nazwa tego gada (plamki "za skroniami"). Żmija tych plamek nie ma. Dodatkowo głowa żmii jest wyraźnie większa od pozostałej części ciała.
Głowa zaskrońca jest mniejsza. Te różnice wynikają z faktu, że zaskrońce nie posiadają gruczołów jadowych. Dodatkowo dorosłe zaskrońce są zdecydowanie większe od żmii, osiągają do półtora metra długości, podczas gdy żmija może mieć maksymalnie około metra.
Warto też wiedzieć, że zaskrońce w naszych ogrodach mogą być naszymi „sojusznikami” w walce np. z gryzoniami.
- Jednym z miejsc przyciągających zaskrońce są kompostowniki - wysoka temperatura kompostu sprawia, że samice węży lubią w nich składać jaja. Po wykluciu młode zaskrońce najczęściej odpełzają dalej w poszukiwaniu nowego rewiru dla siebie – podaje portal zielona.interia.pl.
- Zaskrońce żywią się żabami, rybami albo małymi gryzoniami, które połykają bez uprzedniego uśmiercania. Niekiedy spotykany w dalszej odległości od wody, w lasach mieszanych i na skraju polan, w parkach, ogrodach lub na wilgotnych łąkach. Aktywny w ciągu dnia, przy czym rano przeważnie wygrzewa się na słońcu, później wyrusza na polowanie. Na lądzie szybki i zwinny, w wodzie doskonale pływa i nurkuje – dodają Lasy Państwowe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.