Dali, teraz chcą zabrać
W 2001 roku Rada Powiatu w Kutnie wyraziła zgodę na dokonanie darowizny na rzecz Gminy Kutno zabudowanej nieruchomości w Kutnie przy ul. Krośniewickiej 45, obecnie 41. Do końca listopada 2018 roku działała tu przychodnia, lecz placówka NZOZ Profilaktyka Medyczna sama wystąpiła do łódzkiego NFZ z prośbą o rozwiązanie umowy. Powodem likwidacji przychodni była decyzją kutnowskiego sanepidu, dotycząca złego stanu sanitarno-higienicznego poczekalni i stolarki drzwi do gabinetu lekarskiego.
Budynek nie pozostaje jednak pusty. Od 2014 roku stacjonuje tu firma ochroniarska, znajduje się tam również mieszkanie komunalne. Z kolei w 2023 r., dzięki środkom z Polskiego ładu, budynek przeszedł termomodernizację i wójt zapowiadała, że stanie się on nową siedzibą Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
I tutaj właśnie tkwi źródło sporu pomiędzy gminą a powiatem. Zdaniem starosty Kowalika, nieruchomość winna być wykorzystana w celu świadczenia usług medycznych z zakresu podstawowej opieki medycznej dla mieszkańców gminy.
W związku z tym, po wcześniejszej korespondencji z wójt Justyną Jasińską, w sierpniu zeszłego roku Zarząd Powiatu Kutnowskiego zdecydował o cofnięciu i odwołaniu darowizny nieruchomości na rzecz gminy Kutno. Na dodatek zarząd nakazał przeniesienie własności na Powiat Kutnowski w formie aktu notarialnego do 5 września 2023 r. To nie doszło jednak do skutku.
Żadnej przychodni, multum problemów
Co Daniel Kowalik myśli na temat działań wójt, dał dosadnie do zrozumienia w trakcie wtorkowej sesji Rady Gminy Kutno, na której zjawił się wraz z członkiem zarządu powiatu, Markiem Kubasiński.
- Stanowisko starostwa, rady powiatu i zarządu powiatu jest jasne. Od około roku wystosowaliśmy szereg pism w tym temacie i niezmienne uważamy, że nieruchomość która stanowiła przychodnię przy ul. Krośniewickiej, winna być używana z tym przeznaczeniem i w tym celu - zaznaczał starosta.
Daniel Kowalik relacjonował, że po zapoznaniu się starostwa z opiniami mieszkańców, okazało się, że lwia ich część czuje się pozbawiona dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. A to wniosek zupełnie przeciwny do tego, który wyciąga wójt, mówiąca, że "wszyscy mieszkańcy gminy zostali zaopiekowani". Miał to zapewnić lekarz, który kończąc swoją działalność w 2018 roku, przepisał wszystkich pacjentów do innego miejsca, gdzie kontynuuje swoją praktykę.
Justyna Jasińska przekonywała, że przez ostatnie kilka lat mieszkańcy nie zgłaszali potrzeby powstania przychodni. W 2019 gmina podjęła starania, żeby przywrócić funkcjonowanie placówki przy ul. Krośniewickiej, lecz Dermex zrezygnował, stwierdzając, że to przedsięwzięcie nierentowne.
Starosta zaznaczał, że na terenie gminy Kutno nie ma żadnej przychodni POZ i w swojej ocenie działań gminy nie przebierał w słowach.
- Wyobraźcie sobie Państwo, że doszło do takiego kuriozum, że my, czyli darczyńca, dostaliśmy od pani wójt propozycję wynajmu tej nieruchomości za ponad 2 tys. zł. To jest moim zdaniem szczyt hipokryzji.
Napięcie chwilowo rozładował radny Michał Kacprzak, wskazując na inny problem.
- W Kutnie w 2018 roku było 36 przychodni, teraz jest ich 31. Były 32 apteki, zrobiło się 19 - wymieniał radny i jako przyczynę wskazywał wzrost cen nieruchomości, ich obsługi i pandemię.
Do jego słów odniósł się obecny na sali Wojciech Ziółkowski, lekarz i właściciel przychodni Dermex.
- Ta tendencja niestety będzie podtrzymana, z tego przede wszystkim względu, że jest coraz mniej lekarzy. Myślę, że będzie w ciągu najbliższych lat poniżej 30 tych przychodni. Na jednego lekarza, który rozpoczyna zawód, trzech odchodzi na emerytury lub umiera - wyjaśniał dr Ziółkowski.
Biznes kontra dobro mieszkańców
Dyskusja szybko wróciła jednak na poprzednie tory, relacji wójt - starosta.
Daniel Kowalik zacytował oświadczenie Wojciecha Ziółkowskiego, który w 2019 odstąpił od zawarcia umowy z gminą, z powodu kwoty dzierżawy i zapisów w umowie, które uważał za niemożliwe do przyjęcia. Pisał przy tym, że likwidacja przychodni przy ul. Krośniewickiej okazała się sporym problemem przede wszystkim dla mieszkańców Woźniakowa, Krzesina, Leszczynka i okolicznych wsi.
Starosta jest wyraźnie zdziwiony faktem, że cena dzierżawy budynku - 1800 zł plus VAT, która w 2019 roku okazała się zaporowa, w 2023 r. została podniesiona do 2575 zł.
- To jest kwestia woli, żeby odtworzyć tę przychodnię. Przestańmy przerzucać się argumentami okołoprawnymi, stańmy na wysokości zadania i powiedzmy sobie, czy wam jako radnym, mi jako staroście, panu Markowi jako przewodniczącemu rady powiatu i przede wszystkim pani, pani wójt zależy na tym, żeby mieszkańcy gminy Kutno mieli dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej.
Co kluczowe, do starostwa wpłynęło pismo, pod którym podpisało się około 400 mieszkańców, czujących się wykluczonych z powodu likwidacji przychodni przy ul. Krośniewickiej.
Wójt nie pozostała dłużna, zarzucając staroście kłamstwo i populizm. Gmina zauważa, że budynek został zmodernizowany, stąd i cena dzierżawy nieruchomości musiała pójść w górę. Starosty to nie przekonało.
- My tu nie jesteśmy biznesmenami na swoim majątku, żeby liczyć zyski i straty. Wiec dlaczego nie zrezygnować z części tej opłaty dzierżawy, żeby zapewnić rzeszy mieszkańców gminy dostęp do opieki zdrowotnej? To bardzo nisko cenicie zdrowie mieszkańców - stwierdził dosadnie Daniel Kowalik.
Zdaniem starosty, jeśli będzie taka potrzeba, gmina nie powinna nawet pobierać opłaty od dzierżawcy, albo pobierać opłatę symboliczną. Jednocześnie, w trakcie rozmów okazało się, że firma ochroniarska płaci za dzierżawę lokalu przy ul. Krośniewickiej około 800 zł brutto miesięcznie, czyli ok. 10 zł/m2. Starosta nie rozumie czemu firma ochroniarska ma niższa stawkę niż przychodnia.
Gmina tłumaczy, że taka cena obowiązywała ową firmę ochroniarską od pierwszej umowy, zawartej w 2014 r. Umowa została przedłużona przez radę gminy o kolejne pięć lat, na takich samych warunkach. Wójt Jasińska wskazuje, że "ta firma służy temu miejscu", gdyż wcześniej ten obiekt był miejscem niestosownych zachowań, libacji itd.
Będzie reaktywacja przychodni? Lekarz widzi to inaczej
Wojciech Ziółkowski, właściciel Dermexu, wspomniał o tym, jak w 2018 i 2023 roku wójt Jasińska skontaktowała się z nim w sprawie dzierżawy budynku po przychodni.
- Ja mówiłem od początku, że to będzie bardzo trudne zadanie, ponieważ ta przychodnia, która tam funkcjonowała, zrezygnowała najprawdopodobniej z przyczyn ekonomicznych [...] Powiedziałem, że odtworzenie przychodni jest już niemożliwe w tym miejscu. Ci ludzie się rozeszli, od lat są w innych przychodniach. Problem ma 100, może 200 osób, dla których przychodnie w Kutnie są zbyt odległe.
Nie bez znaczenia w jego opinii są kwestii finansowe.
- To są gigantyczne koszty, około miliona zł rocznie, wpływy z NFZ to będzie maksymalnie 5-10 tys. zł. Tego się po prostu nie da prowadzić - uważa dr Ziółkowski.
Zaproponował za to inne rozwiązanie, którego można spróbować. Chodzi o punkt medyczny, w którym lekarz przyjmowałby raz w tygodniu, ale jednocześnie dawał pacjentom możliwość kontaktu od poniedziałku do piątku.
- Taką rolę pośrednika mógłby pełnić GOPS. A to, czy udałoby się stworzyć filię, to czas by pokazał.
Dodał przy tym, że innym istotnym problemem jest wspomniany brak lekarzy, czego ponowne otwarcie przychodni przy ul. Krośniewickiej nie rozwiąże.
Daniel Kowalik zaproponował, że skoro Dermex nie jest zainteresowany, starostwo jest w stanie taką przychodnię uruchomić, tylko konieczne jest dojście do porozumienia w sprawie wysokości dzierżawy.
Jak zakończy się ta epopeja? Jaki los czeka budynek przy ul. Krośniewickiej 41 w Kutnie? Sprawę będziemy monitorować.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.