reklama

Wojna w pośredniaku

Opublikowano:
Autor:

Wojna w pośredniaku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaKonflikt w Powiatowym Urzędzie Pracy zaostrza się. Związkowa Solidarność wystosowała list otwarty do mieszkańców naszego powiatu, w którym szefowej pośredniaka - Danucie Raciborskiej - zarzuca złe zarządzanie placówką. Związkowcy suchej nitki nie pozostawiają również na zarządzie powiatu.Przewodnicząca NSZZ "Solidarność" - Jadwiga Piaszczyńska podczas dzisiejszej konferencji prasowej przeczytała list otwarty skierowany do mieszkańców powiatu.Związkowcy sprzeciwiają się w nim między innymi planowanym zwolnieniom w pośredniaku. Twierdzą, że pracę w urzędzie tracą osoby, które w 2008 roku opowiedziały się za odwołaniem ówczesnej dyrekcji, czyli Mirosławy Gal-Grabowskiej (obecnej starosty) i Danuty Raciborskiej (aktualnej szefowej PUP).

Raciborska przekonuje, że o jej wyborze zadecydowały kompetencje i wieloletnie doświadczenie. - Przecież pani starosta nie zasiadała w komisji konkursowej - mówi.

Związkowcy zarzutów mają znacznie więcej.

- Należy zadać pytanie: czy Pani dyrektor Danuta Raciborska oprócz szerzenia wśród pracowników atmosfery strachu, prześladowań członków związku (byłych i obecnych) podejmuje jakiekolwiek działania na rzecz usprawnienia pracy urzędu? (...) Czy będzie tylko nadal prowadzić działania odwetowe w stosunku do swoich oponentów? - czytamy w liście.

Szefowa PUP twierdzi, że złą atmosferę w urzędzie wprowadzają związkowcy. - Knują, podjudzają, starszą, że będą kolejne zwolnienia - twierdzi Raciborska.

Jak mówią związkowcy, na liście osób do zwolnienia znajdują urzędnicy zajmujący się bezpośrednim kontaktem z bezrobotnymi, tj. pośrednicy pracy, liderzy klubu pracy, specjaliści: ds. naliczania zasiłków, ds. rozwoju zawodowego.

- Zwolnienie tych osób uniemożliwi w 100 proc. aktywizację, zablokuje pracę klubu pracy, w którym miesięcznie około 100 osób bezrobotnych otrzymuje pomoc oraz narazi starostę na ponoszenie dodatkowych kosztów, tj. kar, które wynikają z zapisów ustawowych dotyczących standardów usług rynku pracy - dodają.

- Część osób, gdy dowiedziała się o planowanej redukcji, poszła na zwolnienia lekarskie. Inni przebywają na urlopach, a mimo to urzędnicy pracują spokojnie, wykonują wszystko na czas, bez opóźnień - ripostuje szefowa PUP.

O ustosunkowanie się do zarzutów związkowców chcieliśmy poprosić Mirosławę Gal-Grabowską, jednak zarówno starosta powiatu, jak pracownicy Referatu Promocji, Informacji i Kontaktów z MediamiStarostwo Powiatowe przebywają dziś na urlopie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE