Skecze kabaretu Starszych Panów, mimo, że powstały w latach 50-tych i 60-tych ciągle iskrzą znakomitym humorem, brawurowym wykonaniem, a piosenki dwójki panów cały czas „czarują”, pokazując, że utwory w ich wykonaniu, faktycznie są dobre na wszystko, nawet na listopadowy, zimny wieczór.
Szkoda tylko, że zaledwie kilkanaście osób z 50-cio tysięcznego miasta postanowiła przybyć na ten wieczór. Ci co przybyli mogli na kilkadziesiąt minut wrócić do dawnych lat, przypomnieć sobie twórczość „starszych panów”, a kameralna sala w której jedynym światłem był blask z ekranu i płomienie świec potęgował, obok salw śmiechu, klimat nostalgii i refleksji, nad tymi którzy tworzyli historię polskiego kabaretu - historię, która jak pokazała dzisiejsza frekwencja, niestety niewielu interesuje.