Policja szczegółowo opisywała swoje wymagania wobec pojazdów. Mają przewieźć 8 osób z wyposażeniem, co daję łączną masę zespołu na poziomie 960 kg. Mają umożliwiać przeprowadzanie operacji policyjnych, jeździć co najmniej 95 km/h na drodze utwardzonej i 30 km/h na bezdrożach. Silniki mają generować co najmniej 850 Nm i mieć pojemność 6,5 l. Zbiorniki paliwa mają pozwalać pojazdom na pokonywanie dystansu 650 km po drogach twardych oraz 300 km po drogach gruntowych lub bezdrożach.
Policja na zakup pojazdów przygotowała aż 31 mln zł. Oferty złożyły dwie firmy: austriacka Franz Achleitner Fahrzeugbau und Reifenzentrum z ofertą za 24 756 342 zł oraz AMZ Kutno z wyceną na 24 999 998,46 zł. Zagraniczna oferta została odrzucona i nie podlegała ocenie.
Pięć pojazdów (w tym dwa z platformą szturmową) zostanie dostarczonych do 19 grudnia 2019 roku, pozostałe trzy pojawią się do 17 grudnia 2020 roku.
- Jak na razie nie wiemy jakie transportery kupiła Policja, jednak do policjantów mogą trafić zarówno pochodzące z Kutna Żubry jak i Tury. Bez względu na to jaki model finalnie zasili policyjne szeregi, znacząco odmłodzi mocno wysłużoną już flotę policyjnych transporterów. Dziś Polska Policja posiada wozy opancerzone typu LTO SCAM „Dzik” oraz pojazdy BTR. Te pierwsze zakupiono w dwóch egzemplarzach dla BOA KGP po akcji w Magadalence (w 2003 roku zginęło wtedy dwóch funkcjonariuszy policyjnego pododdziału AT). Te drugie - BTR-60PB pochodzą jeszcze z czasów Milicji Obywatelskiej i od lat są stopniowo wycofywane, prawdopodobnie są też bardzo rzadko używane w działaniach - czytamy na branżowym portalu sluzbymundurowe.plportal.pl