Przypomnijmy, że do tego zabójstwa doszło w czwartek (14 stycznia) późnym wieczorem. Początkowo służby nie przekazywały szerszych informacji na ten temat. Dowiedzieliśmy się jedynie, że ok. godz. 22.35 dyżurny kutnowskiej policji otrzymał informację, że w jednym z mieszkań w Krośniewicach ujawniono zwłoki kobiety.
- W związku ze śmiercią 50-latki policjanci w toku podjętych czynności zatrzymali 37-letniego mężczyznę. Decyzją prokuratora ciało kobiety zostało zabezpieczone w prosektorium celem przeprowadzenia sekcji zwłok – mówiła nam w piątek mł.asp. Justyna Filipczak z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
Dziś w tej sprawie wiemy już nieco więcej. Najpierw od mieszkańców Krośniewic dowiedzieliśmy się, że 50-latka większość czasu spędzała za granicą. Miejscowi wspominają ją jako bardzo serdeczną osobę.
- To była dusza człowiek, bardzo rodzinna. Z sąsiadami też utrzymywała dobre kontakty. Wielka szkoda, że tak to wszystko się skończyło – mówi jeden z sąsiadów.
Śmierć pani Iwony wyraźnie wstrząsnęła tymi, którzy znali ją od lat. Mówią, że była nie tylko ich sąsiadką, ale też bliską znajomą. Jedna z sąsiadek pokazuje nam niewielką szkatułkę, którą kiedyś od niej dostała.
- Bardzo to przeżyłam. Tę szkatułkę kiedyś od niej dostaliśmy. To nasza pamiątka – łamiącym się głosem mówi sąsiadka pani Iwony.
Nikt jednak nie wie, kim jest 36-letni mężczyzna zatrzymany przez śledczych w związku ze śmiercią 50-latki.
Od śledczych dowiadujemy się natomiast, że podejrzany jest mieszkańcem Nowego Sącza. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje prokuratura rejonowa w Łęczycy.
- W wyniku podjętych czynności ustalono, że 36-letni mężczyzna zabił swoją znajomą, a następnie uciekł. Został zatrzymany dopiero w okolicach Wieliczki. Łęczycka prokuratura przedstawiła mu zarzut zabójstwa i zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Podejrzany przyznał się do popełnienia tych przestępstw – mówi Tomasz Szczepanek z prokuratury okręgowej w Łodzi.
Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, jednak śledczy nie przekazują, jakiej były one treści.
- Mogę jedynie wskazać, że podniósł kwestię kłótni do jakiej rzekomo miało dojść – dodaje T. Szczepanek.
Sąd zastosował wobec mężczyzny środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.