Gmina Piątek. Na posesji znaleziono ciała martwych psów
Wracamy do makabrycznego odkrycia, do jakiego doszło w minionym roku niedaleko Kutna. 28 października na terenie jednej z nieruchomości w gminie Piątek przedstawiciele Towarzystwa Pomocy Zwierzętom „Arkadia” z siedzibą w Głownie znaleźli pięć martwych szczeniąt. Ponadto, w mieszkaniu znajdowały się kolejne cztery martwe, dorosłe osobniki. Na miejsce natychmiast zostali wezwani policjanci.
- Na miejscu funkcjonariusze policji zastali zgłaszających przedstawicieli stowarzyszenia dla zwierząt, a także 52-letniego właściciela posesji. Inspektorzy oświadczyli, iż mieli odebrać od 52-latka sześć szczeniaków w wieku około 6 miesięcy. Ich wizyta była drugą z kolei. Pierwsza miała miejsce w dniu 14 października 2023 roku i odbyła się celem zweryfikowania otrzymanych informacji, z których wynikało, że psy należące do mężczyzny miały wałęsać się po wsi. Ponadto miały znajdować się w złym stanie psychofizycznym - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
W trakcie pierwszej interwencji inspektorzy zastali chude, aczkolwiek żywotne zwierzęta. Jak relacjonowali, na terenie nieruchomości panował nieład i nieporządek, a na podwórku nie było żadnych misek do wody bądź jedzenia. 52-latek miał wówczas pisemnie zrzec się sześciu szczeniąt i poprosił o kastrację pozostałych.
Niestety, kiedy pracownicy stowarzyszenia ponownie udali się do miejsca zamieszkania podejrzanego celem odebrania psów, zwierzęta były już martwe.
Właściciel zwierząt usłyszał zarzuty. Grożą mu trzy lata więzienia
- W toku prowadzonych czynności policjanci dokonali oględzin padłych psów. Ich zwłoki zabezpieczone zostały na potrzeby prowadzonego postępowania. Zlecono ich sekcję oraz szczegółowe oględziny, zarówno pod kątem ustalenia przyczyny śmierci, jak i ich stanu fizycznego. Z pozyskanej opinii lekarza weterynarii wynika, iż zwierzęta znajdowały się w znacznym stopniu niedożywienia. Ponadto, biegły stwierdził, iż utrzymywane były w stanie anemii, nieleczonej przewlekłej niewydolności narządowej, prawdopodobnie na skutek przewlekłego stanu zapalnego na tle choroby pasożytniczej - wyjaśnia Krzysztof Kopania.
Przeprowadzona sekcja nie pozwoliła jednak na ustalenie przyczyny padnięcia zwierząt.
- Co prawda zdaniem lekarza weterynarii przeprowadzającego sekcję, w ich płucach stwierdzono ogniska pylicy mogące nasuwać podejrzenie działania czadu – jednak badania histopatologiczne jednoznacznie tego nie potwierdziły - dodaje rzecznik Prokuratury.
Dla poszerzenia diagnostyki w tym zakresie zlecono badania Uniwersytetowi Przyrodniczemu w Lublinie, jednak opracowana ekspertyza nie dała podstaw do wyciągnięcia jednoznacznych wniosków, a jedynie do stwierdzenia, że zwierzęta przebywały w środowisku o znacznym stopniu zapylenia.
Zgromadzony w sprawie na obecnym etapie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 52-latkowi zarzutu znęcania się nad 9 psami rasy mieszanej polegającego na ich utrzymywaniu bez odpowiedniego pokarmu oraz wody i spowodowania znacznego stopnia ich niedożywienia.
- Podczas przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W złożonych wyjaśnieniach twierdził, że w miarę możliwości starał się karmić zwierzęta i nie chciał im zrobić krzywdy. Tytułem środka zapobiegawczego prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór i nakaz powstrzymywania się od posiadania zwierząt. Ustalenia dowodowe trwają. O ile uda się powiązać skutek w postaci śmierci zwierząt z zachowaniem podejrzanego, zarzuty zostaną zmodyfikowane - podsumowuje Krzysztof Kopania.
Podejrzanemu grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Info: Prokuratura Okręgowa w Łodzi
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.