reklama

Zwoyowali Bukowiec 2:0

Opublikowano:
Autor:

Zwoyowali Bukowiec 2:0 - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaMKS Kutno po zaciętym spotkaniu wygrał z Woyem Bukowiec Opoczyński2:0 (0:0) i awansował na 5. lokatę. Bramki zdobyli Piotr Gawlik (76) iTomasz Czajkowski (82).Galeria z meczu >>Dosobotniego spotkania kutnianie przystąpili bez kontuzjowanego kapitanaMariusza Jakubowskiego, którego z powodzeniem zastąpił waleczny KamilBartczak. Kolejny raz w pierwszym składzie wybiegł natomiast RafałJankowski, który zajął miejsce Michała Rosiaka.

Kilkapoczątkowych minut stanowiło całkiem optymistyczny prognostyk."Miejskim" nie brakowało zapału i sprawiali wrażenie zespołu, któryszybko chce objąć prowadzenie. W 3. minucie po dośrodkowaniu AdamaGrzybowskiego głową uderzał Bartosz Kaczor, jednak futbolówkaprzeleciała nad poprzeczką. W kolejnych minutach "Miejscy" kilkakrotniezagrozili akcjami ze skrzydeł, głównie za sprawą Tomasza Czajkowskiego.Czar nie trwał jednak zbyt długo i goście pokazali, że tanio skóry niesprzedadzą.

W 15. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnegoMichał Sokołowicz minął się z piłką, jednak napastnik Woya z bliska nietrafił do siatki. Chwilę później Kamil Gumel próbował szczęścia z ponad25 metrów i piłka świsnęła tuż obok słupka. W odpowiedzi AdamGrzybowski potężnie uderzał z rzutu wolnego, jednak Krzysztof Popińskiz największym trudem obił futbolówkę przed siebie. Sto osiemdziesiątsekund później po dośrodkowaniu "Grzybka" z rzutu rożnego okazję dozdobycia gola miał Marcin Dopierała, ale najpierw trafił w bramkarza, apotem w boczną siatkę.

Na zakończenie pierwszej połowy w 38.minucie Jarosław Baran zakręcił kutnowską defensywą, jednak jego strzałz szesnastki chybił celu. Po pierwszych czterdziestu pięciu minutach natablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis i ciężko było wskazaćdrużynę lepszą. W przerwie trener Paweł Ślęzak zdecydował się zmienićRafała Jankowskiego, w którego miejsce wszedł Michał Rosiak.

Odpoczątku drugiej odsłony groźnie atakowali goście z BukowcaOpoczyńskiego. Podopieczni Zbigniewa Podsiębierskiego grali bezkompleksów i wcale nie było widać przepaści punktowej, jaka dzieliła wtabeli oba zespoły. W 57. minucie Marcin Mirecki wyprzedził BartoszaKaczora i z ostrego kąta posłał piłkę minimalnie obok słupka. Sześćminut później powinno być 0:1. Sam na sam z Michałem Sokołowiczemwyszedł Mirecki, jednak "Najer" jakimś cudem odbił piłkę nogą i tawyszła na rzut rożny. W kolejnych minutach "Miejscy" nadal grali bezpomysłu i polotu, a akcje ofensywne kończyły się na dwudziestym metrzeod bramki Woya.

Trener Ślęzak widząc nieudolność swoichpiłkarzy, zdecydował się zdjąć z boiska Sylwestra Płachetę, zaś w jegomiejsce oddelegował Gracjana Sobczaka. Był to strzał w dziesiątkę,bowiem wychowanek Czarnych Kutno wniósł sporo ożywienia w poczynanianiemrawo grających "żółto-niebieskich". Sześć minut później drżący owynik kutnowscy fani wreszcie mogli odetchnąć z ulgą. Po faulu naTomaszu Czajkowski w pole karne dośrodkował Rafał Kubiak, a tamnajwyżej wyskoczył Piotr Gawlik i zdobył swoją pierwszą bramkę dladrużyny z Kościuszki 26!

Po objęciu prowadzenia drużynaprowadzona przez Pawła Ślęzaka jak najszybciej chciała pójść za ciosemi zdobyć kolejnego gola. W 78. minucie Tomasz Czajkowski dośrodkował zprawej flanki do Adama Grzybowskiego, a ten niekryty na czwartym metrzeuderzył głową, jednak fantastyczną robinsonadą popisał się KrzysztofPopiński. Cztery minuty później było już 2:0. Ładną, zespołowąakcję strzałem "podcinką" wykończył Tomasz Czajkowski i utonął wobjęciach kolegów z drużyny. - Bardzo się cieszyłem, gdy piłka pomoim strzale ugrzęzła w bramce. Był to dla mnie pierwszy gol w barwach"Miejskich" i wielka radość. - mówił po meczu strzelec drugiego gola.

Zupełnieinne nastroje panowały w ekipie gości. W 83. minucie nerwy puściłyszkoleniowcowi Woya, który wdał się w ostrą wymianę zdań z arbitremKrzysztofem Sobieszkiem i został odesłany na trybuny.

W samejkońcówce "żółto-niebiescy" mogli podwyższyć na 3:0. Mogli, jednak niepodwyższyli, bowiem Adam Grzybowski z kilku metrów fatalnie spudłował ipiłka minęła słupek. Międzyczasie Michał Rosiak został bezpardonowopowstrzymany na linii pola karnego Woya, jednak arbiter podjąłkontrowersyjną decyzję i ukarał "Rycha" żółtkiem za symulowanie.

Zrezygnowanychi załamanych gości nie było już stać na żadną ofensywną akcję i"Miejscy" odnieśli drugie wiosenne zwycięstwo. Gra może nie byłaporywająca, jednak zabójcza końcówka dała kutnianom awans na 5. lokatęw tabeli. Warto odnotować, że MKS nie stracił gola już od 360 minut!

MKS Kutno - Woy Bukowiec Opoczyński 2:0 (0:0)
1:0 Piotr Gawlik 76 min.
2:0 Tomasz Czajkowski 82 min.

Sędzia: Krzysztof Sobieszek (Skierniewice)
Żółte kartki: Czajkowski, Gawlik, Rosiak (MKS) - Dziuba, Gzyl (Woy)
Widzów: 800 osób

MKS Kutno: Sokołowicz- Kaczor, Znyk, Dopierała, Gawlik - Czajkowski (89. min - Pokorski),Kubiak, Bartczak, Grzybowski - Płacheta (70. min - Sobczak), Jankowski(46. min - Rosiak)

Woy Opoczno: Popiński - Gąska, Boguś,Pierzyński (82. min - Pęczek), Starus (73. min - Białecki) - Mirecki,Gzyl, Gumel, Bednarczyk - Dziuba, Baran (87. min - Żabicki)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE