Autor książki we wcześniejszym okresie znany był głównie jako scenarzysta wielu znanych i nagradzanych filmów m.in.”300 mil do nieba” i „Bandzior”. Jak sam powiedział, rola scenarzysty jest niewdzięczna i mało doceniana przy produkcji filmu.
- Jak film zyska sławę, wszyscy mówią, że świetny reżyser. Jak film ponosi klęskę, wszyscy mówią, że kiepski scenariusz - stwierdził gość.
Mimo tego praca scenarzysty dawała mu dużo satysfakcji. Choćby dzięki niej mógł osobiście poznać Roberta Redforda. Żeby pisać scenariusze trzeba dobrze znać ludzi, gdyż jest to opowieść pisana o człowieku, który doznaje przemiany w życiu i albo wygrywa, albo przegrywa. W scenariuszu - tak jak w życiu, najciekawsze są zaskakujące zwroty akcji. Dlatego autor uwielbia literaturę szpiegowską, w tym J.Le Carre. Pomysł napisania rodzinnej sagi podsunął pisarzowi Marcin Meller, który zachwycił się bogactwem jej wątków. Jest w niej wszystko: niezwykle barwna historia głównego bohatera - dziadka Adama Królikiewicza mistrza olimpijskiego, słynnego kawalerzysty M.J.Piłsudskiego, zawiłe losy matki Cezarego Harasimowicza kilkakrotnie, w cudowny sposób uratowanej od śmierci, losy ludzi z getta warszawskiego i wiele innych, sięgających nawet do pięciu pokoleń rodziny wstecz.
Słuchacze byli oczarowani tymi opowieściami, a dopełnieniem zaskoczenia była historia „Mirabelki” - niezwykłego drzewa będącego świadkiem losów kilku pokoleń Muranowa, bohatera m.in. opowiadania Hanny Krall. To drzewo brutalnie ścięte w powojennej Polsce w tajemniczy sposób swoją historię przedłużyło w Stanach Zjednoczonych po to, by wrócić w niedalekiej przyszłości do ojczystego kraju. O tym jednak, dowiemy się w już zapowiedzianej, nowej książce autora, na którą cierpliwie czekamy.