1 czerwca dzielnicowi patrolując ulicę Rynek w Piątku zwrócili uwagę na trzech mężczyzn. Dwóch z nich udzielało pomocy trzeciemu, a wszyscy mieli widoczne obrażenia ciała. Jak się okazało 26-latek oraz jego 29- i 37–letni koledzy mieli zostać pobici przez dwóch nieznanych im mężczyzn, którzy kilka minut temu odjechali z parkingu osobową mazdą o numerach rej. woj. mazowieckiego.
- W trakcie ustalania okoliczności nie byli w stanie racjonalnie wytłumaczyć, co było powodem takiego zachowania mężczyzn - relacjonuje asp. Mariusz Kowalski z KPP Łęczyca. - Dzielnicowi wezwali na miejsce pogotowie, a zaraz po tym rozpoczęli poszukiwania pozostałej dwójki. Dzięki dobrej znajomości rejonu służbowego, mając podejrzenie, że auto może użytkować mieszkaniec sąsiedniej gminy pojechali do jego miejsca zamieszkania. Tam zastali dwóch mężczyzn mających związek ze zdarzeniem.
Szybko wyszło na jaw, że 26–latek wraz z 40–letnim kolegą pojechali do Piątku, aby zrobić zakupy. Autem kierowała znajoma jednego z nich. Kiedy byli na parkingu, doszło pomiędzy nimi, a trzema przebywającymi tam mężczyznami do utarczek słownych. Te przerodziły się w agresję, zaś ta do wymiany ciosów pomiędzy piątką mieszkańców powiatu łęczyckiego.
- Mając pewność, że pomiędzy dwiema stronami doszło do bójki dzielnicowi zatrzymali mężczyzn. W ich ręce wpadła pozostała trójka, która to rzekomo miała zostać pobita. Wszyscy zatrzymani byli nietrzeźwi - dodaje asp. Kowalski. - Jak się okazało 29-latek podczas bójki doznał złamania oczodołu, a obrażenia pozostałych, jak wynika z dotychczasowych ustaleń, nie wskazują na trwające dłużej niż 7 dni. Gdy delikwenci wytrzeźwieli usłyszeli zarzuty udziału w bójce. Podejrzani przyznali się do popełnionego przestępstwa. Za udział w bójce grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.