Ochrona zatrzymała cztery osoby, które usiłowały wnieść na stadion Widzewa wyroby pirotechniczne. Trafiły one w ręce policjantów. Grozi im do 5 lat za kratkami.
Pseudokibice Korony Kielce odpalili race
Nie wszystkich pseudokibiców udało się jednak wychwycić przed spotkaniem. W trakcie bowiem kibice Korony Kielce odpalili race. W sektorze gości pojawiły się dym i czerwona poświata. Dodajmy, że na mecz z Widzewem przyjechało około 700 fanów Korony.
- Zabezpieczyliśmy monitoring, zebraliśmy materiał dowodowy, będziemy ustalać tożsamość osób, które odpaliły środki pirotechniczne w czasie meczu
- mówi asp. Kamila Sowińska, oficer prasowa KMP w Łodzi.
Osoby odpalające race łamią nie tylko zakaz używania środków pirotechnicznych, ale również zakrywają twarze, by uniemożliwić identyfikację. Można za to zostać ukaranym grzywną, ograniczeniem wolności lub pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Dodajmy, że w związku z niedzielnym meczem, dochodziło do prób zaczepek ze strony obydwu drużyn. Udało się jednak uniknąć konfrontacji.
- Obyło się również bez poważniejszych naruszeń prawa na terenie Łodzi
- dodaje Kamila Sowińska.
Mecz zabezpieczało wielu policjantów z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy wsparciu funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi oraz Kielc. Kierował nimi I Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi, nadkomisarz Wojciech Malarczyk.
Wsparciem były też patrole konne policji oraz Straży Miejskiej w Łodzi oraz policyjni przewodnicy psów służbowych.
Na drogach prowadzących na stadion działali z kolei funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.