Mieszkańcy Podgajewa, w którym mieszkał Michał S. są w szoku. Twierdzą, że mężczyzna nie wyróżniał się niczym szczególnym i choć popijał, to nikt nie spodziewał się, że będzie w stanie zabić człowieka.
- Na co dzień Michał był spokojny i nie dokuczał nikomu, ale coraz głośniej mówiło się o tym, że nadużywa alkoholu albo innych specyfików. Momentami zachowywał się podejrzanie. Nikt jednak nie reagował i w jakiś sposób wszyscy możemy czuć się odpowiedzialni za to, co się stało. Gdy w niedzielę rano dowiedziałem się o zabójstwie długo stałem jak wryty, nie mogłem w to uwierzyć. Jego rodzice do dziś nie wychodzą z domu - mówi Włodzimierz Kiełbasa, sołtys Podgajewa.
Więcej w jutrzejszej Gazecie Lokalnej.