Budynek w centrum grozi zawaleniem, urzędnicy bezradni

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Między ulicą Królewską a Zamenhofa znajduje się zniszczony budynek. Stara opuszczona oficyna, która grozi zawaleniem, a którą otaczają zamieszkałe kamienice, stwarza realne zagrożenie nie tylko dla przechodniów, ale i mieszkańców oraz pracowników przebywających w najbliższych budynkach.

Zaniepokojony takim stanem rzeczy jest właściciel kamienicy w pobliżu rozpadającej się oficyny, który postanowił poinformować nas o niebezpieczeństwie, jakie stwarza budynek. Podkreślił on w swojej wypowiedzi fakt, że o schowanej wśród innych budowli ruinie dawno już zapomniano, a sam właściciel nie podjął żadnych kroków, by zlikwidować niebezpieczeństwo. Nasz Czytelnik informował o sprawie Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Miało to miejsce 3 lata temu, jednak do tej pory nie poczyniono odpowiednich działań z racji braku oficjalnego pisma.

- Właściciel budynku, w momencie gdy ten grozi zawaleniem, jest zobligowany, by go stosownie zabezpieczyć. Natomiast w momencie, gdy koszty zabezpieczenia przewyższają koszty rozbiórki, należy takową budowlę rozebrać. W obrębie ul. Królewskiej istnieje strefa ochrony konserwatorskiej. Jej pracownicy poinformowali mnie, że właścicielowi walącej się nieruchomości trzeba pozwolić na wszelkiego rodzaju remonty niezależnie od stanu. Budynek ten w momencie nabycia przez obecnego właściciela posiadał jeszcze dach, w związku z czym była możliwość zabezpieczenia tego budynku. Teraz jednak nie ma tam stropu, a z jego resztek spadają cegły. Te zaś można wyjmować własnoręcznie, gdyż nie trzymają się już ścian - informuje pan Marek, który zgłaszał problem.

Jak deklaruje pan Marek, w rozmowie z Powiatowym Inspektorem - Januszem Boną usłyszał niepokojącą prognozę. Według niego budynek kwalifikuje się do rozbiórki i im prędzej kroki w tym kierunku zostaną podjęte tym lepiej, gdyż tę zimę może jeszcze przetrwać, natomiast gdy mróz puści, a budynek zacznie wilgotnieć, może dojść do samozawalenia.

- Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie dojdzie do interwencji odpowiednich organów i sam właściciel zainteresuje się pustostanem. Zwłaszcza, że idzie zima i budynek może się wydawać idealnym schronieniem dla bezdomnych. A w przypadku, gdyby jakiejkolwiek osobie przebywającej w środku stała się krzywda, właściciel mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności na drodze sądowej - dodaje.

Jak dalej potoczy się sprawa? W rozmowie telefonicznej Powiatowy Inspektor wyjaśnia:

- Kilka dni temu otrzymaliśmy pismo dotyczące rozpadającej się budowli. Mamy 30 dni na jego rozpatrzenie, dokonanie oględzin i podjęcie decyzji. Z jego treści wynika, że posiadacz kamienicy w pobliżu opuszczonej oficyny widzi w niej realne zagrożenie. Musimy ustalić też kwestię własności budynku. Jeśli zostanie on zakwalifikowany do rozbiórki, wówczas wydamy taki nakaz, a właściciele budynku będą musieli pokryć koszty związane z jego likwidacją. Natomiast w sytuacji, gdy zadeklarują chęć przeprowadzenia bezzwłocznego remontu, musimy im na to pozwolić - informuje Janusz Bona.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE