Sprawę szeroko komentowała dziś prokuratura, o czym pisaliśmy W TYM MIEJSCU. 17-latka mieszkała sama z ojcem w małej wsi w gminie Nowe Ostrowy. Od sąsiadów rodziny dowiadujemy się, że w ubiegłym roku zmarła matka 17-latki.
Kilku okolicznych mieszkańców z którymi dziś porozmawialiśmy mówiło, że 17-latka to dobra dziewczyna. Tym bardziej miejscowym trudno uwierzyć w to, że mogłaby być zdolna zabić swoje dziecko.
- Jestem w wielkim szoku. Nie musiała wychowywać tego dziecka, są instytucje do których mogła je oddać – mówi jeden z sąsiadów.
Nikt z naszych dzisiejszych rozmówców nie wiedział, że nastolatka jest w ciąży. Jeden z męzczyzn powiedział nam, że w ogóle nie widział nastolatki na przestrzeni ostatnich miesięcy.
- Może chciała ukryć ciążę, a może to przez zdalną naukę? Sam nie wiem, to raczej zwykła rodzina, nie wyróżniali się dotąd niczym negatywnym – mówi kolejny z sąsiadów.
Niektórzy uważają, że jeśli dziewczyna faktycznie zdecydowała się na tak drastyczny krok, to mógł kierować nią szok po porodzie.
Próbowaliśmy porozmawiać z ojcem dziewczyny. Niestety, nie zastaliśmy go w domu.
Dziewczyna jeszcze nie usłyszała zarzutów, lecz wkrótce może się to zmienić, bowiem dziś po południu prokuratura okręgowa w Łodzi poinformowała nas, że przesłuchanie nastolatki zostało zaplanowane na jutro. Przesłuchanie 17-latki ma odbyć się przed południem.
Przypomnijmy, że sprawa rozpoczęła się od wizyty dziewczyny w szpitalu w Łęczycy w niedzielę. Prokuratura przekazała nam w późnych godzinach wieczornych Komenda Powiatowa Policji w Łęczycy została powiadomiona przez szpital o tym, że trafiła do niego przywieziona przez ojca 17-latka, która – jak stwierdził lekarz – prawdopodobnie przed kilkoma godzinami odbyła poród.
- Utrzymywała, że miało miejsce poronienie, a płód pozostał w łazience. Dziewczyna zamieszkiwała wraz z ojcem w jednej z miejscowości powiatu kutnowskiego. Niezwłocznie przeprowadzono tam oględziny, zabezpieczono foliową torbę zakrwawionymi ręcznikami oraz łożyskiem. Prawdopodobnie 17-latka ukryła je w łazience za pralką. W pobliżu budynków gospodarczych przy plastikowych pojemnikach znaleziono leżące na ziemi ciało chłopca-mówił dziś rano Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Łodzi.
Dowiedzieliśmy się również, że przeprowadzone przez prokuratora i policję z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej oględziny doprowadziły do stwierdzenia, że dziecko pochodziło z ósmego – dziewiątego miesiąca ciąży. Biegła nie ujawniła wad rozwojowych. Stwierdziła natomiast prawdopodobny uraz głowy.
- Dzisiaj w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi przeprowadzona została sądowo–lekarska sekcja zwłok, która dała podstawy do stwierdzenia, że dziecko urodziło się żywe, a prawdopodobną przyczyną śmierci był rozległy uraz głowy – stwierdzał Kopania.
17 – latka przewieziona w niedzielę do szpitala na polecenie prokuratora została zatrzymana – relacjonuje K. Kopania.
Zdaniem prokuratury zebrane dotychczas dowody dają podstawę do przyjęcia, że najprawdopodobniej dziewczyna ukrywała ciążę przed otoczeniem, w tym przed ojcem z którym mieszkała i swoim o 7 lat starszym chłopakiem.