Tomasz Dębowski: Na czym polega metoda wychowywania dzieci poprzez muzykę?
Fukuzato: Nasze dzieci bardzo lubią telewizję i gry. Dla nich jest to ciekawa rozrywka, ale powoduje brak zainteresowania sztuką, co martwi ich rodziców... Moja metoda jest skierowana do dwu-, trzyletnich dzieci. W muzyce jest wiele zasad do których trzeba się dostosować. Dostosowanie się do tych zasad powoduje, że dzieci czują jej większą wartość. To coś więcej niż zwykła zabawa, wymaga zaangażowania, cierpliwości i dużej koncentracji, co sprzyja ich rozwojowi.
TD: A skąd pomysł na stworzenie takiego dziecięcego chóru?
Koizumi Toshio: 30 lat temu uczyłem w szkole popołudniowej. Patrzyłem na dzieci i widziałem, że mogą z nich wyrosnąć wybitne osoby. Ale one się tylko bawiły, nie chciały się uczyć. Wtedy zrozumiałem, że „podstawówka”, to za późno na naukę, że należy je uczyć dużo wcześniej. W przedszkolu uczymy dzieci, aby pracowały, uczyły się pewnych zasad poprzez muzykę i zabawę. Uczymy je, jak poprzez muzykę można działać i rozwijać się na innych polach.
TD: Czy japońskie dzieci mogą się czegoś nauczyć od swoich rówieśników z Polski?
Koizumi Mariko: W polskiej i japońskiej kulturze jest sztuka robienia różnych rzeczy z papieru, u nas nazywa się to origami, w Polsce – wycinanki. Tutaj dzieci robiły to razem i wydały się bardzo zainteresowane. Polska to kraj Chopina, my również lubimy tą muzykę….. wspólnie możemy się od siebie wiele nauczyć.
TD: Co interesuje Was najbardziej w naszym kraju?
KM, KT, F: Wspaniała przyroda, zieleń, stare zamki i zabytki, no i oczywiście muzyka ludowa i twórczość Fryderyka Chopina.
TD: A jak smakuje Wam polskie jedzenie?
KM: Jest znakomite, zwłaszcza kotlety schabowe, bigos i żurek.
TD: A jak oceniacie Polaków?
KM: Ludzie mają tu dobre serce, są otwarci, przyjaźni. Myślę, że Polaków i Japończyków łączy wspólny element – skromność i wstydliwość.
TD: Dziekuję za rozmowę.