-Przeczekaliśmy deszcz na ul. Kolejowej w Krośniewicach i około godziny 15 ruszyliśmy dalej. Nikt nie chciał się wycofać. Po dojechaniu do Jankowic, na terenie szkoły rozpaliliśmy ognisko– mówi Edward Kikosicki, prezes oddziału TPZK w Krośniewicach -Po zjedzeniu kiełbasek i odpoczynku wyruszyliśmy inną drogą w kierunku Krośniewic. Nie był to długi rajd, łącznie zrobiliśmy około 22 km, ale byliśmy zadowoleni i szczęśliwi. Wszyscy uczestnicy jak “jeden mąż” zadeklarowali swój udział w następnym tego rodzaju wypadzie.
Przedstawiciele TPZK mają nadzieje, że na bazie rajdu stworzy się grupa, która raz w miesiącu będzie spotykać się na tego typu imprezach. -Cieszę, że jest grupa młodzieży, która chętnie zakłada koszulki z nazwiskiem Andersa. W ten prosty sposób popularyzujemy nazwisko generała. Młodzież bardzo chętnie garnie się do takich przedsięwzięć plenerowych trzeba ich tylko zorganizować– dodaje Edward Kikosicki.