reklama

Gość KCI: Jakub Świtkiewicz

Opublikowano:
Autor:

Gość KCI: Jakub Świtkiewicz - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaO 15-leciu Związku Gmin Regionu Kutnowskiego, pozyskiwaniu środków pieniężnych, tworzeniu nowej wartości regionu i planach ZGRK na przyszłość rozmawialiśmy z prezesem, Jakubem Świtkiewiczem. Zapraszamy do lektury wywiadu.

Tomasz Dębowski: Za nami 15 lat ZGRK. Jakie to były lata?

Jakub Świtkiewicz: Głównym powodem powstania Związku była potrzeba wspólnego rozwiązywania problemów, a pierwszym było wówczas prowadzenie gospodarki odpadowej. Na bazie wspólnych działań rozpoczęliśmy zbiórkę odpadów komunalnych, a potem także selektywną zbiórkę. Z czasem zaczęliśmy organizować rożne konkursy ekologiczne dla dzieci i młodzieży. Od 9 lat propagujemy ekologiczny styl życia i w tym czasie zorganizowaliśmy 17 edycji konkursów zbiórki odpadów i wiele innych. Chcemy integrować społeczeństwo, uczyć selektywnej zbiórki odpadów od najmłodszego. Gospodarka śmieciowa częściowo się sprywatyzowała, a wraz z wejściem do Unii, naszym zadaniem stało się pozyskiwanie środków unijnych. Przejęliśmy rolę lidera w pozyskiwaniu funduszy unijnych na infrastrukturę techniczną. W ciągu ostatnich lat przeprowadziliśmy kilka dużych projektów o wartości kilkunastu milionów złotych. W tym czasie, m.in.: zajęliśmy się przebudową i budową dróg gminnych oraz budową sieci kanalizacyjnych. Widząc nasze sukcesy, do Związku zaczęły dołączać kolejne Gminy. Dzisiaj w swych szeregach skupiamy 15 gmin – cztery z powiatu łęczyckiego i wszystkie z powiatu kutnowskiego.

TD: Jakie plany na przyszłość?

JŚ: Aktualnie jesteśmy na etapie przygotowania lub wprowadzania w życie kilku projektów. Oprócz projektów infrastrukturalnych (przydomowe oczyszczalnie ścieków, drogi), realizujemy projekty „miękkie”, jak projekt związany z doposażeniem przedszkoli. W listopadzie powinniśmy również podpisać umowę na zadanie, w ramach którego przeszkolimy urzędników z naszego terenu w celu podniesienia jakości obsługi interesanta. ZGRK na przestrzeni lat przygotował różne dokumentacje strategiczne dla swojego obszaru, jak chociażby strategię rozwoju turystyki. Między innymi w tym kierunku będziemy chcieli iść w przyszłości. Turystyka to niewykorzystana szansa naszego regionu. Niedawno oznakowaliśmy dwa szlaki rowerowe i chcemy oznakować kolejne, ale nie tylko. Naszym celem będzie budowa całej infrastruktury turystycznej – miejsc postojowych i innych obiektów. Mamy pewne perełki w naszym regionie i chcemy je pokazywać.

TD: Przed wami jednak trudne zadanie. Nie jest tajemnicą, że ostatnimi czasy środki z województwa pozyskać jest niezmiernie trudno. Chyba nie najlepiej układa się Wasza współpraca z Łodzią?

JŚ: Kiedyś faktycznie było łatwiej. Kilka lat temu więcej pieniędzy z Unii było kierowane na infrastrukturę. Dzisiaj wszytko poszło do przodu, a nasz kraj został jakby w tyle. Unia większe pieniądze przeznacza na działania rozwojowe, innowatorskie, a nie na infrastrukturę, bo w większości państw unijnych sprawa infrastruktury jest już rozwiązana. Druga sprawa to rywalizacja z inwestycjami z województwa, powiatu i miasta. Często jesteśmy z góry na straconej pozycji, bo czy projekt drogi gminnej wygra z projektem drogi wojewódzkiej? Dodatkowo, większość gmin nauczyła się już sięgać po te pieniądze i konkurencja jest bardzo duża. Kolejny problem to brak reprezentantów naszego terenu we władzach wojewódzkich, co często nie daje szans w walce o fundusze. Utrudnia to prowadzenie lobbingu dla naszych projektów. Obecnie dużo pieniędzy z UM jest przeznaczane na aglomeracją łódzką i inne miasta. Polityka władz wojewódzkich nie pozwala na zrównoważony rozwój województwa, zwłaszcza obszary wiejskie są jakby pomijane. Kolejna sprawa to przeprowadzanie procedur naboru. W harmonogramach brakuje informacji, kiedy odbędą się nabory na kolejne działania. Później w ostatniej chwili ukazują się dokumenty konkursowe i ogłoszenia o naborach. W ciągu miesiąca należy przygotować dokumentacje i złożyć wniosek, co przy dużych projektach infrastrukturalnych jest bardzo trudne. Dokumenty są oceniane bardzo surowo i nawet znikomy błąd bywa przyczyną odrzucenia wniosku na kilkanaście milionów złotych. Występuje także duża rotacja urzędników, a nowi nie zawsze od razu posiadają odpowiednią wiedzę. Dodatkowo okres od złożenia wniosku do podpisania umowy zazwyczaj przekracza pół roku.

TD: Czy problemy z pozyskiwaniem pieniędzy nie odbijają się negatywnie na wizerunku Związku?

JŚ: Nie tylko na wizerunku związku, ale każdego burmistrza, wójta i prezydenta. Często jest tak, że pieniędzy do pozyskania jest bardzo mało, a w mediach od polityków słyszymy, że środki dla Polski są olbrzymie. Jest to częściowo prawda bo pieniądze są, ale na inne zadania – np. na drogi krajowe, a nie na gminne. Ludzie się denerwują, bo są niedoinformowani i odbierają to jako naszą nieudolność. Za dużo pieniędzy idzie na kapitał ludzki w stosunku do tego, co trafia na infrastrukturę. A mieszkańcy wsi i małych miast potrzebują przede wszystkim dróg, kanalizacji i internetu. Tyle, że tych pieniędzy często nie ma w ogóle lub jest ich zdecydowanie za mało.

TD: Czego sobie Pan życzy w związku z kolejnym jubileuszem?

JŚ: Żebyśmy rozwiązali te dzisiejsze problemy i zajęli się nowymi wyzwaniami z zakresu rozwoju naszego obszaru. Żeby ZGRK był liderem przemian naszej małej ojczyzny i twórcą nowej wartości regionu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE