Od początku drugiej połowy napór MKS nie zmalał, a wręcz nasilił się. Kutnianie raz po raz gościli na polu karnym przeciwnika, lecz brakowało "ostatniego podania". Po jednej z akcji w pole karne wbiegł Sylwek Płacheta, który został bezpardonowo powstrzymany przez jednego z graczy LKS-u. Sędzia bez wahania wskazał na "jedenastkę", którą w 59' na gola zamienił Mariusz Jakubowski.
W 68' drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył zawodnik gości i Różyca grała w 10. Międzyczasie, za dyskusje z sędzią na trybuny odesłany został trener przyjezdnych, Sławomir Gula.
Po zdobyciu bramki kutnianie nadal "grali swoje" i licznie zgromadzeni kibice (ok. 600 osób) na kolejne bramki nie musieli długo czekać. W 74' po zamieszaniu w polu karnym swoją drugą bramkę, strzałem głową zdobył Mariusz Jakubowski.
Popularny "Mario" ustalił wynik spotkania w 83' i mógł cieszyć się ze zdobytego klasycznego hat-tricka. Na pochwałę zasługuje zachowanie Michała Rosiaka, który zamiast oddać strzał na bramkę, dostrzegł lepiej ustawionego partnera i świetnie piętą dograł mu piłkę.
Cieszą trzy punkty, ale styl w jakim grają kutnianie pozostawia nadal sporo do życzenia. Jeśli "Miejscy" popracują również nad skutecznością to możemy być spokojni o rezultaty kolejnych spotkań.
Skład MKS-u : Kamiński - Tomek Kowalski, Piotrek Kudelski, Ocetek (46' Paweł Kudelski), Karczewski (86' Marek Kowalski) - Więcek, Jakubowski, Jaśkiewicz (80' Burdak), Łucki (46' Górczyński) - Rosiak, Płacheta
----
W pierwszym ligowym meczu w A-klasie, rezerwy MKS-u rozgromiły 8:1 (4:1) na wyjeździe LKS Ostrowy. Bramki dla MKS : 3 Bartek Kalupa, 2 Marcin Panek i Michał Tomczak oraz 1 Michał Michalski.