Skarga byłej burmistrz wpłynęła do urzędu 11 marca.
- W dniu 6 lutego 2019 roku na stronie KCI Kutno zamieszony został artykuł Przekręty w Krośniewicach? Prokuratura na tropie. Burmistrz: „Prawdopodobnie zamieszana moja poprzedniczka”. Ponadto na stronie Urzędu Miejskiego, w dniu 18 lutego, na kilka dni przed wyborami uzupełniającymi na radnego w okręgu, w którym kandydatem był również pan Mieczysław Król, zamieszone zostało pismo skierowane do burmistrza Krośniewic, w którym pan Król zawiadamia, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na wywiezieniu w nieznanym kierunku zlikwidowanych na osiedlu kotłów olejowych - czytamy w skardze byłej burmistrz Julianny Barbary Herman. - Pismo to zostało opatrzone komentarzem pochodzącym od władającego stroną, tj. zapewne od burmistrz lub za jej wiedzą i akceptacją, o następującej treści: "Postępowanie dotyczy majątku, którego w dużej części jesteśmy właścicielem. W związku z tym władze miasta występują do prokuratury o informacje na temat sprawy. Naszemu mieszkańcowi dziękujemy za obywatelską postawę. Prosimy o więcej takich wzorowych zachowań".
Była burmistrz w piśmie przytacza kilka dat i wydarzeń. W 2015 roku mieszkańcy, w tym również obecna burmistrz Katarzyna Erdman, zadecydowali o modernizacji kotłowni. Stara instalacja została wywieziona na plac MZGKiM i tam komisyjnie zlikwidowana 8 października 2015 roku, a następnie najprawdopodobniej trafiła na złom, co wyjaśniane już miało być w prokuraturze.
- Uważam, że mimo, że pani Erdman miała pełną wiedzę na temat modernizacji kotłowni, a także mając możliwość sprawdzenia dokumentów dotyczących likwidowanego majątku, świadomie posunęła się do zasugerowania, że jakaś związana z tym afera miała miejsce i że była "prawdopodobnie zamieszana moja poprzedniczka" (cytat Katarzyny Erdman - dop. red.) - dodaje Julianna Barbara Herman. - Mam także wrażenie, że nieprzypadkowy był czas zamieszczenia pisma pana Króla na stronie Urzędu Miejskiego oraz komentarza do niego. Można by rozważać, czy nie było to wpływanie na opinię wyborców przed mającymi się odbyć za kilka dni wyborami na osiedlu ww. wspólnot, poprzez wykorzystanie na rzecz jednego z kandydatów strony urzędu samorządu gminnego.
Podczas sesji głos zabrał sam Mieczysław Król, którego pisma opublikowane na stronie Urzędu Miejskiego spowodowały doprowadziły do skargi.
- Chciałem wyjaśnić, dlaczego wąska grupa osób trzymających w Krośniewicach władzę doprowadziła do likwidacji dobrych kotłów olejowych o mocy grzewczej 600 kW i zastąpiła je kotłami opalanymi peletem o mocy mniejszej aż o 200 kW - mówił radny Król, który dodawał, że nie było prawdziwego rzeczoznawcy, który by stwierdził nieprzydatność starych kotłów, a zamontowanie nowych miało stworzyć rynek zbytu peletu firmie z Gostynina. - Dowodem na to niech będzie fakt, że takie same żeliwne kotły ale starsze o cztery lata do dziś pracują bezawaryjnie w bloku przy Toruńskiej - dodawał Król.
Przed głosowaniem odczytano stanowisko komisji skarg i wniosków. Ta uznała ją za zasadną, głównie ze względu na to, że obecna burmistrz Katarzyna Erdman nie sprawdziła okoliczności w przytoczonym piśmie Mieczysława Króla.
Ostatecznie rada przyjęła skargę stosunkiem głosów 9 za, 3 przeciw (Mariola Łukomska, Krzysztof Trzeciak, Mieczysław Król), 1 wstrzymujący (Ewa Stolarczyk). Co to oznacza? W praktyce niewiele. Zgodnie z prawem burmistrz radzie nie podlega, wobec tego przyjęta skarga jest jedynie wyrazem oceny pracy burmistrz. W gminie rada nie jest bowiem organem nadrzędnym dla burmistrza. Jedynymi organami nadzoru są wojewoda i Regionalna Izba Obrachunkowa.
Obrady oglądać można w wideo poniżej (od 51:33 minuty):