Niestety przedstawiciele GDDKiA nie widzą możliwości przyspieszenia budowy. Mówią, że nie mają wpływu na termin, bo ustalony harmonogram wynika z przepisów prawa. Podobna sytuacja była jednak kiedyś w Sochaczewie. Tam ludzie wyszli na ulicę i zablokowali ruch. Obwodnica powstała bardzo szybko, a miasto zostało odciążone całkowicie od ruchu ciężkich samochodów.
Mieszkańcy miasta i władze są zdecydowani walczyć o swoje prawa. Ruchliwa droga powoduje, że w budynkach znajdujących się w centrum Krośniewic zawalają się dachy, pękają tynki. Nie do zniesienia jest hałas i drgania budynków, bo kierowcy stojący w korkach nie wyłączają silników. Bywa niebezpiecznie. W ubiegłym roku prawie 80% wszystkich wypadków, jakie zanotowała kutnowska policja, miało miejsce w gminie Krośniewice. Chciałoby się rzec: totalny komunikacyjny koszmar.
Czy jednak “krośniewickie lobby” okaże się wystarczające silne, aby przeforsować przyspieszenie budowy? Na sesji Rady Miasta poświęconej temu tematowi, nie pojawił się żaden z dwunastu zaproszonych parlamentarzystów, nawet poseł z naszego regionu Tadeusz Woźniak. Niewielu było też mieszkańców. Nie obyło się za to bez ostrych słów wobec obecnych władz Krośniewicic. Przedstawiciele niedawno powstałego Społecznego Komitetu Budowy Obwodnicy, którego przewodniczącym jest Ryszard Wajszczak, zarzucają samorządowi, że niewiele zrobił w sprawie budowy obwodnicy. Czy w tej sytuacji uda się utworzyć “wspólny front” w walce o obwodnicę...?