reklama

Laptop lub 2000 zł za zgodę na budowę kompostowni?

Opublikowano:
Autor:

Laptop lub 2000 zł za zgodę na budowę kompostowni? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaWe Frankach pod Krośniewicami wrze jak w ulu. Mieszkańcy wsi twierdzą, że w zamian za zgodę na wybudowanie kompostowni właściciel działki na której miałaby powstać proponował im po 2 tysiące złotych lub laptopa.- Nie chcemy smrodu - mówi Józef Grządziela, mieszkaniec Franek. - Wystarczy nam, że męczymy się z odorem z obecnego składowiska odpadów. Wszędzie na polach mamy śmieci, jak jest większy wiatr, to potrafią pofrunąć nawet do Kutna!

- Lepiej by było, gdyby inwestor zasiał sobie coś na swojej działce. My nie chcemy żyć obok kompostowni - dodaje Piotr Jóźwiak.

Przypomnijmy, że Leszek Gmerek początkowo na swojej działce chciał uruchomić składowisko odpadów. We wrześniu po protestach mieszkańców zrezygnował z tego pomysłu. - Wówczas rzeczywiście mieszkańcy byli przeciw. Teraz o żadnych protestach nie słyszałem - mówi Leszek Gmerek.

Mieszkańcy twierdzą jednak, że chciano im zamknąć usta oferując laptopa albo pieniądze.

- Jedna z mieszkanek proponowała nam po 2 tys. zł lub laptopa, żebyśmy się zgodzili na tę inwestycję - mówi Małgorzata Antczak- Dąbrowicz. - Nie przystaliśmy na taką propozycję. Nie zgodzilibyśmy się nawet za 20 tys. zł na rodzinę! - dodaje J. Grządziela.

Co na to Leszek Gmerek?

- We wrześniu mieszkańcy na mnie naciskali, żebym zaoferował im jakieś profity, ale nic nie odpowiedziałem. Gmina robi jakieś ulgi dla nich, ale z mojej strony nie mają na co liczyć. Może kiedyś w luźnej rozmowie nieoficjalnie coś obiecałem, ale oficjalnie żadnych obietnic nie było - twierdzi właściciel działki.

Inwestor twierdzi, że kompostowania - jeśli powstanie - nie będzie uciążliwa dla mieszkańców.

- Chodzą słuchy, że będę przywoził do Franek toksyny, ale to nie jest prawda! Kompostownia ma wytwarzać kompost, będą tam przyjmowane odpady biodegradowalne, np. liście z drzew, trawy. Materiały te mają potem służyć do budowy dróg - tłumaczy inwestor.

Gmina zapewnia, że sprawą się interesuje. - Postępowanie jest w toku. Nie mamy jeszcze złożonego raportu środowiskowego,nie posiadamy także dokumentacji technicznej. Żadnych dokumentów oficjalnych poza wnioskiem od inwestora nie dostaliśmy. Teżczekamy na rozwój wydarzeń - mówi Julianna Herman, burmistrz Krośniewic.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE