Na szczęście radość przyjezdnych nie trwała zbyt długo, ponieważ w 10' piłkę strzałem głową umieścił w siatce Paweł Ocetek. Była to 4 bramka popularnego "Octa" w 4 ostatnich spotkaniach kutnowskiej drużyny.
Po zdobyciu gola kutnianie przejęli inicjatywę i stwarzali sobie dużo sytuacji bramkowych. Bliscy wyprowadzenia MKS-u na prowadzenie byli Michał Rosiak oraz Andrzej Grzegorek, lecz bramkarz z Tuszyna nie dał się zaskoczyć.
Do ostatnich minut pierwszej odsłony gry kutnianie chcieli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale nie padło już więcej goli i do przerwy mieliśmy remis.
W drugiej części spotkania na boisku pojawili się Mariusz Jaśkiewicz oraz Rafał Więcek, którzy zmienili Andrzeja Grzegorka i Piotrka Michalskiego.
W 53' ładną akcję prawą flanką przeprowadził Mariusz Jakubowski, wbiegł na pole karne i został powalony na murawę. Niestety sędzia nie zauważył przewinienia obrońcy z Tuszyna i nakazał grać dalej.
Kwadrans później goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie !! Na strzał z rzutu wolnego z ok. 30 metrów zdecydował się Sebastian Pietrzak, piłka odbiła się od Piotrka Kudelskiego i wpadła do bramki tuż obok bezradnego Irka Kamińskiego. Na trybunach i jak i na boisku konsternacja ...
"Miejscy" grali cały czas dobry i ładny futbol dla oka i w 71' wprowadzony wcześniej Mariusz Jaśkiewicz strzałem z 12 metrów doprowadził do remisu. Kutnianie "poszli za ciosem" i już dwie minuty później Sylwek Płacheta lobując bramkarza zza pola karnego wyprowadził naszą drużyną na prowadzenie.
W 76' Sylwek Płacheta zdobył bramkę, którą trudno opisać prostymi słowami ... Dostał długie podanie z głębi pola, zbiegł z prawej strony boiska na pole karne, mijając kilku obrońców, położył na ziemię bramkarza, obrócił się z piłką i w ekwilibrystyczny sposób umieścił futbolówkę w siatce.
Swoją drogą, tą bramką Sylwek pokazał, dlaczego posiada iście brazylijski przydomek - "Silwinho".
"Żółto-niebiescy" niesieni dopingiem miejscowych kibiców raz po raz atakowali "pressingiem" gości na własnej połowie i stwarzali sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, lecz brakowało wykończenia. Fety na trybunach nie zmąciła nawet bramka dla gości w 85', którą zdobył M. Gajda.
Minutę przed końcem meczu wynik spotkania na 5 : 3 dla Mistrzów Jesieni ustalił główny aktor dzisiejszego spektaklu - Sylwek Płacheta, wykańczając ładną akcję kutnian. Tym samym nasz snajper zdobył hat-tricka w tym spotkaniu.
Po ostatnim gwizdku sędziego Konrada Sapeli, na Stadionie Miejskim im. H. Reymana w Kutnie zaczęło się świętowanie. Kibice podziękowali swoim pupilom za zwycięstwo, a ci nie pozostali dłużni i odwdzięczyli się za doping i przybycie na mecz.
Naszym zdaniem nagroda Mistrza Jesieni należy się również kutnowskim kibicom, którzy bez wątpienia są najlepsi w całej V lidze, co nie raz udowodnili tej jesieni.
MKS Kutno - MKS 2000 Tuszyn 5 : 3 (1:1)
Ocetek (10'), Jaśkiewicz (71'), Płacheta 3 (73' 76' 89') - Pakulski (3'), Pietrzak (67'), Gajda (85')
Skład MKS-u : Kamiński - Ocetek, Piotrek Kudelski, Karczewski, Panek - Rosiak (89' Pilarski), Jakubowski, Płacheta, Grzegorek (45' Więcek) - Kalupa (60' Górczyński), Piotrek Michalski (46' Jaśkiewicz)