Łęczyca: 42-latek twierdził, że chce się zabić. Żartował
- Policjanci codziennie realizują wiele interwencji, które zgłaszane są za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Część z nich dotyczy zdarzeń drogowych, inne nieporozumień rodzinnych. Każde zgłoszenie mundurowi traktują poważnie. Bywają jednak takie telefony, po których wszystkie służby ratunkowe stawiane są w stan najwyższej gotowości. Kiedy dochodzi do realizacji interwencji okazuje się, że zgłaszający bezpodstawnie wezwał patrol. – mówi asp. szt. Mariusz Kowalski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kutie.
Tak było minionej doby, gdzie skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 42-latek. Mężczyzna około godziny 20.00 zadzwonił na numer alarmowy informując, że chce odebrać sobie życie.
czytaj także: Co z wiaduktem na Józefowie? "Piłka po stronie kolei, to powinno być dawno załatwione"
- Nie podając swoich danych oraz miejsca gdzie się znajduje zakończył połączenie. Wszystko wskazywało, że może przebywać na terenie gminy Grabów. Dlatego w stan gotowości zostali postawieni policjanci z łęczyckiej komendy. Funkcjonariusze prowadząc poszukiwania po ponad godzinie namierzyli desperata spacerującego drogą w kierunku Brudzenia – relacjonuje asp. szt. Mariusz Kowalski.
Policja dodaje, że jak się okazało mężczyzna był pod działaniem alkoholu, a jego zgłoszenie na numer alarmowy było żartem. Zaangażowana w działania załoga karetki pogotowia ratunkowego potwierdziła, że mężczyzna nie wymaga opieki medycznej.
Co nam grozi za wszczęcie fałszywego alarmu?
- 42-letni mieszkaniec trafił pod opiekę rodziny, a za swoje nieodpowiedzialne zachowanie policjanci ukarali go mandatem. Osoby, które w sposób nieprzemyślany wzywają policję popełniają wykroczenie z art. 66. § 1 kw – „Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych” – dodaje policja.
Warto przypomnieć, że całkiem niedawno miało miejsce podobne zdarzenie. Liczne siły straży pożarnej – w tym nurkowie – szukali mężczyzny, który ponoć miał zniknąć pod taflą wody zalewu w Łęczycy. Po pewnym czasie okazało się, że zgłaszający także żartował.
Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych, pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę może tej pomocy potrzebować. Zaangażowanie służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą być w miejscu, gdzie taka pomoc jest konieczna.
- Pamiętajmy, że angażując służby do fałszywych zgłoszeń odbieramy pomoc tym, którzy jej naprawdę potrzebują – apeluje oficer prasowy KPP w Łęczycy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.