Pogrzeb tragicznie zmarłej krośniewiczanki odbył się w sobotę na cmentarzu parafialnym w Krośniewicach. Zmarłą żegnała rodzina i liczne grono przyjaciół.
Znajomi z pracy zmarłej wspominają ją jako ciepłą i bardzo sympatyczną osobę.
- Marzena była zawsze uśmiechnięta i chętna do pomocy. To, co się stało to dla nas prawdziwy szok. Wszyscy wierzyliśmy, że uda jej się wygrać z chorobą - mówi Dorota Matczak, koleżanka zmarłej krośniewiczanki.
W ciepłych słowach zmarłą wspomina także wieloletni przełożony.
- To dla nas wszystkich ogromna tragedia. Marzena pracowała z nami przez prawie 15 lat. Nie mogę przyjąć do wiadomości, że już nigdy nie przyjdzie do pracy - dodaje Marek Olęcki.