MKS Kutno 1:4 Sadownik Waganiec

Spotkanie zaczęło się od ataków gości i już w 8 minucie Łukasza Kubiaka strzałem z 5 metrów pokonał Cezary Smykowski. Ta bramka jakby obudziła "emkaesiaków" i zaczęli częściej atakować bramkę Sadownika. W 35 minucie ładną akcje całego zespołu wykończył Przemysław Chmurski strzelając wyrównującą bramkę. Pod koniec pierwszej połowy urazu pachwiny doznał jeden z najlepszych obrońców MKS-u, Paweł Ocetek. Miejmy nadzieje, że nie jest to poważna kontuzja i na mecz z Kujawiakiem Kowal Paweł będzie już w pełnej dyspozycji.

Początek drugiej połowy meczu wyglądał bardzo podobnie do pierwszej. Szybkie akcje gości rozbijały kutnowską obronę i w 55 minucie bramkę na 1:2 zdobył Krzysztof Dróbkowski. "Emkaesiacy" znów zaczęli atakować, lecz bez efektu. Nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić i w 66 minucie bramkę zdobył Mariusz Gawroński. Jedenaście minut później błąd Ireneusza Kamińskiego wykorzystali goście i swojego drugiego gola zdobył Gawroński. Do ostatniego gwizdka pana Piotra Szczepanika, który zresztą dziś nie miał swojego najlepszego dnia rezultat nie uległ zmianie.

Podsumując, kutniane rozegrali przeciętne widowisko i przegrali z bardziej ogranym i wyżej notowanym zespołem. Zawodnikom w konstruowaniu ładnych akcji przeszkadzał śnieg zalegający na płycie boiska i kilkustopniowy mróz. Testowany Janusz Jonczyk wypadł przeciętnie, choć kilka jego akcji było godnych uwagi.Jak po meczu powiedział trener Paweł Ślęzak, w tym spotkaniu nie liczył się wynik, tylko możliwość ogrania się. Kolejny sparing już za tydzień we Włocławku z Kujawiakiem Kowal.

MKS : Łukasz Kubiak - Ocetek, Tomasz Kowalski, Piotr Kudelski, Chmurski- Jakubowski, Jaśkiewicz, Jacek Walczak, Jonczyk - Marek Kowalski, Michalski

zmiennicy : Kamiński, Klekowicki, Tomczak, Marcin Górczyński, Pierzchała, Kopczyński