MKS Kutno - Sokół Aleksandrów 0:1

"Miejscy"rozpoczęli spotkanie w bardzo eksperymentalnym składzie, w którymznalazło się aż ośmiu testowanych piłkarzy. W bramce pojawił się19-letni Krzysztof Baran z SMS-u Łódź. W obronie zagrał 23-letni Krzysztof Nowakowski z Orła Parzęczew. Najwięcej nowych twarzy pojawiło się w linii pomocy. Na lewym skrzydle zagrał 19-letni Nigeryjczyk Mensah, w środku 20-letni Nigeryjczyk Baba wraz z 21-letnim Grzegorzem Mędrą z Orła Parzęczew, zaś na prawej flance 25-letni Maciej Rutkowski z Astry Zduny. Dwójkę najbardziej ofensywnych piłkarzy stworzyli 19-letni Kamil Zagajewski z Górnika Łęczyca oraz 20-letni Nigeryjczyk Praise.

Jużw 13. minucie Adam Grzybowski mógł wyprowadzić MKS na prowadzenie,jednak jego strzał z największym trudem obronił Arkadiusz Sima.Niespodziewanie, dziesięć minut później było 0:1 dla gości. Na strzał zdystansu zdecydował się Samuel Obi Uche i przelobował źleustawionego Krzysztofa Barana. W końcówce pierwszej połowy KamilZagajewski był bliski doprowadzenia do remisu, ale jego strzałzatrzymał się na poprzeczce. Szczęścia próbował także Adam Grzybowski,który próbował zaskoczyć golkipera rywali strzałem z rzutu wolnego.

Popierwszej połowie goście prowadzili 0:1, jednak optyczną przewagę mielipiłkarze Pawła Ślęzaka. Mimo, iż wyjściową jedenastkę tworzyło aż ośmiutestowanych pilkarzy, to gra MKS mogła się podobać. W defensywie pewniegrał Krzysztof Nowakowski, zaś z przodu nieźle radziła sobie nigeryjskakolonia wraz z Kamilem Zagajewskim.

W przerwie szkoleniowieckutnian zdecydował się na siedem zmian. Na boisku zameldowali siępiłkarze, którzy w poprzednim sezonie odgrywali główne role wtrzecioligowym zespole MKS. Ponadto testowanego Krzysztofa Barana zSMS-u Łódź zmienił inny kandydat, Mateusz Turkowski z Górnika Łęczyca.

Wdrugich czterdziestu pięciu minutach lepsze wrażenie sprawialikutnianie, którzy długo utrzymywali się przy piłce. Drugoligowcy częstonie dawali sobie rady z szybkimi Nigeryjczykami i uciekali się dofauli. "Miejskim" mimo przewagi nie udało się wyrównać stanu meczu.Najlepszą okazję do zdobycia gola gospodarze mieli w 80. minucie. Nalewym skrzydle Nigeryjczyk Baba minął dwóch rywali, podał do AndrzejaGrzegorka, a ten z bliska fatalnie spudłował. Na trzy minuty przedkońcem meczu do siatki Sokoła trafił Praise, jednak był na spalonym isędzia gola nie uznał.