-Taka propozycja jest dla nas nie do przyjęcia– komentuje sprawę Waldemar Lipiec, który jest przewodniczącym komitetu strajkowego. Dyrekcja twierdzi jednak, że szpital na nic więcej nie może sobie pozwolić. Tym bardziej, że trwa bardzo kosztowny program naprawy finansów jednostki.
Lekarze wskazują jednak na dodatkowe źródła sfinansowania podwyżek. Według ostatnich wyroków polskich sądów Narodowy Fundusz Zdrowia ma wypłacić szpitalom odszkodowanie z tytułu ustawy 203. W przypadku kutnowskiego szpitala może to być nawet 15 mln złotych. -Chcielibyśmy część tej kwoty przekazać na podwyżki dla personelu medycznego - mówi Waldemar Lipiec.
-Żadnych podwyżek nie będzie– ripostuje starosta kutnowski Andrzej Dąbrowicz -Nie można tych pieniędzy po prostu przejeść. Musimy je wykorzystać na spłatę wierzycieli, a tym samym zmniejszyć dług szpitala.
Strajkujący są jednak zdesperowani -Doszło do bardzo trudnej sytuacji– kontynuuje Waldemar Lipiec -Lekarze są tak zdesperowani, że nie chcą już pracować w naszym szpitalu. Ponieważ dyrekcja nie wywiązuje się ze zobowiązań wobec pracowników, możemy złożyć wypowiedzenia w trybie pilnym. Wtedy konieczna będzie ewakuacja szpitala.
Starosta twierdzi jednak, że nawet jeśli dojdzie do masowych wypowiedzeń, ewakuacja nie będzie konieczna -Jesteśmy w stanie zabezpieczyć funkcjonowanie szpitala– podsumowuje Andrzej Dąbrowicz