Projekt przedstawiony dziś radnym zakładał ustalenie następującego wynagrodzenia dla prezydenta, które miałoby obowiązywać od 1 lipca:
- wynagrodzenie zasadnicze - 5 000 zł,
- dodatek funkcyjny - 2 100 zł,
- dodatek specjalny - 2 840 zł,
- dodatek za wieloletnią pracę - 1 000 zł.
Razem - 9 940 zł.
O nowych zasadach, które reguluje rozporządzenie szerzej pisaliśmy w artykule "Mogą, ale nie muszą. Pensja Burzyńskiego w rękach radnych".
Obecnie wynagrodzenie prezydenta wynosi niezmiennie od 8 lat 12 362,00 zł brutto. Gdyby radni zdecydowali się podjąć uchwałę, oznaczałoby to, że pensja włodarza obniżyłaby się o 2 422 złote. Na takie rozwiązanie dość mocno zareagował jeden z radnych.
- Panie prezydencie, wysoka rado, ja jako radny miasta będę głosował przeciw tej uchwale. Chciałbym, aby wszyscy radni się zastanowili, czy my musimy słuchać tam takiego malusieńkiego człowieczka na górze, któremu od dawna już coś tam przeskakuje w główce? To my jako radni podejmowaliśmy decyzję o absolutorium dla pana prezydenta, a panu prezydentowi nie należy się tylko absolutorium, ale i także pomnik. Popatrzcie jak to miasto wygląda! I my w nagrodę mamy mu obniżać pensję...? - bulwersował się radny Edward Książek.
Poparł go również Zenon Kurczewski.
- Bardzo mi się podoba wniosek pana radnego, ale chciałbym się dowiedzieć, czy to rozporządzenie nakłada wprost na radę obowiązek, czy tylko możliwość podjęcia tej uchwały? Nie może tak być, że duża polityka miesza w samorządach... - skwitował radny.
Odpowiedzi na to pytanie udzieliła Izabela Sikorska, radca prawny.
- Oczywiście, że rada jest organem samodzielnym i jako takiego obowiązku nie ma, bo nikt nie może państwa zmusić do podejmowania uchwał. Jednak, ze względu na zmianę rozporządzenia, trzeba było taki projekt przygotować - skomentowała radca.
Ostatecznie radni nie podjęli uchwały - za obniżeniem pensji był 1 radny, przeciwnych 4, a 13 radnych wstrzymało się od głosu. Tym samym wynagrodzenie prezydenta się nie zmieniło.