Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w 14 minucie spotkania. Piłkarze Stali wykorzystali błąd jednego z kutnowskich pomocników, który stracił futbolówkę w polu karnym, po czym przeprowadzili błyskawiczną kontrę, zakończoną celnym strzałem Łukasza Wojciechowskiego.
12 minut później „miejscy” doprowadzili do wyrównania. Po rzucie rożnym, w polu karnym najlepiej zachował się Sylwester Płacheta i strzałem głową pokonał bramkarza miejscowych. Pod koniec pierwszej połowy, gospodarze przeprowadzili kolejną kontrę i Łukasz Wojciechowski po raz drugi pokonał Irka Kamińskiego.
- Drugie 45 minut, należało do nas. Trener szybko dokonał zmian, stawiając wszystko na jedną kartę. Mimo dużej przewagi i kilku dogodnych sytuacji nie udało się jednak doprowadzić do remisu – mówi kierownik MKS Kutno – W tym meczu słowa pochwały należą się przede wszystkim Irkowi Kamińskiemu, który wybronił „trzy, cztery – setki”. Jednym z powodów porażki, był brak w obronie, ostatniego stopera, kontuzjowanego Rafała Puściana, który mimo młodego wieku i krótkiego stażu jest filarem obrony. Aktualnie wraz z trenerem szukamy wzmocnień na tej pozycji – dodaje.
Stal Niewiadów – MKS Kutno 2:1 (2:1)gole: Stal: Łukasz Wojciechowski 14,40. MKS: Sylwester Płacheta – 26. MKS Kutno: Kamiński, Ocetek (46 – Karczewski), Kowalski (70 – Więcek), Łucki, Panek, Jaśkiewicz (46 – P. Michalski), Jakubowski (Cipiński), Bolimowski, Grzegorek, Płacheta, Rosiak.