"Sukcesem" określił rozmowy z rządem Ryszard Proksa, szef Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", która propozycje przyjęła. Nie zmienia to jednak faktu, że strajk się odbędzie, gdyż dwa pozostałe związki stanowczo odrzuciły propozycje. Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz powiedział dziś po rozmowach z rządem, że nie padły żadne nowe plany rozwiązania sytuacji w oświacie.
- Nie mamy powodów, aby odwołać strajk. Zaczynamy go 8 kwietnia - zaznaczył Broniarz. - Propozycje rządowe są nie do przyjęcia, bo są nieadekwatne do oczekiwań nauczycieli. Jest przepaść finansowa między tym, co rząd proponuje, a oczekiwaniami pracowników oświaty - dodał, zaznaczając jednak, że związki nie uchylają się od dalszej dyskusji.
STRAJK od 8 kwietnia.
Rząd nie zgodził się na propozycję @ZNP_ZG i @forumzz#StrajkNauczycieli
— ZNP (@ZNP_ZG) 7 kwietnia 2019
Do jutrzejszej akcji odniosła się również wicepremier Beata Szydło.
- Mam prośbę do nauczycieli, żeby każdy z państwa dokonał wyboru dotyczącego strajku, kierując się własnym przekonaniem. Skarżą się nauczyciele na próbę wywierania nacisku, presji na nich - mówiła. - Jesteśmy gotowi do rozmów. Chcemy, żeby protest jak najszybciej się zakończył - dodała.
Co to oznacza dla dzieci i rodziców?
- W sytuacji, gdy brak będzie możliwości zapewnienia opieki w domu, opieka nad zadeklarowanymi przez rodziców dziećmi będzie zapewniona ze strony miejskich szkół i przedszkoli - informuje Urząd Miasta.
Więcej o organizacji jutrzejszego dnia pisaliśmy W TYM MIEJSCU. O sytuacji w szkołach będziemy informować na bieżąco.