Słów krytyki pod adresem kontrowersyjnego artysty nie szczędzą przedstawiciele Urzędu Miasta, którzy są zaskoczeni takim obrotem sprawy. - Wcześniej zapoznałem się z repertuarem wokalisty jednak nie zawierały one tak dużo wulgaryzmów, jak to miało miejsce podczas sobotniego koncertu. Zdecydowaliśmy się zaprosić zespół Peja, bo docierały do nas sygnały od fanów, którzy chcieli ujrzeć artystę na kutnowskiej scenie - mówi Witold Macher, kierownik biura promocji i rozwoju miasta. - W związku z tym nieprzyjemnym incydentem, jaki miał miejsce w tracie koncertu, pragniemy serdecznie przeprosić wszystkich, którzy poczuli się dotknięci zachowaniem wokalisty - dodaje.
Fani Peji mimo, że artysta stosował wulgarną formę przekazu dobrze bawili się na jego koncercie. - Występ wokalisty podobał mi się. Zdaję sobie jednak sprawę, że na koncert przybyły całe rodziny i Peja mógłby chociaż trochę ograniczyć brzydkie słownictwo - mówi Krzysiek, młody mieszkaniec Kutna.