"Policja tych ludzi zabiła"
7 września w programie Moniki Olejnik „Kropka nad i” w telewizji TVN24, poseł na Sejm RP Bartłomiej Sienkiewicz komentował zdarzenia z udziałem funkcjonariuszy Policji, do jakich doszło na przełomie lipca i sierpnia na Dolnym Śląsku. Odnosząc się do wydarzeń z Lubina i Wrocławia, kategorycznie i przesądzająco, kilkukrotnie oskarżył Policję o „zabijanie ludzi”. Stwierdził między innymi, że: „Policja tych ludzi zabiła”, „przyjeżdżają ludzie, którzy nie tylko go nie ratują, ale zabijają”, „sprawowanie władzy zaczyna obfitować w zabójstwa policjantów na ludziach”.
- Wypowiedzi te są niedopuszczalne i nie mogły pozostać bez stanowczej reakcji Komendanta Głównego Policji, przełożonego wszystkich policjantów. Szczególnie bulwersujący jest fakt, że słowa te padły z ust osoby, która w przeszłości kierowała resortem spraw wewnętrznych i miała realny wpływ na funkcjonowanie Policji w tym jej wyposażenia czy system szkoleń policjantów – mówi gen. insp. Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji.
Szymczyk dodaje również, że każde zdarzenie skutkujące śmiercią człowieka musi być analizowane, wyjaśniane i oceniane w sposób indywidualny, a z formułowaniem kategorycznych wyroków należy powstrzymać się do momentu zakończenia postępowań i ustaleń niezależnych od policji organów, w tym zwłaszcza prokuratury i sądu.
- Intencją Policji jest pełne i rzetelne wyjaśnienie wszystkich zdarzeń. Z wyrokami i komentarzami, należy jednak poczekać do zakończenia trwających postępowań – zaznacza.
"Śmierć tych osób nie ma związku z interwencją policjantów"
Komendant stanowczo podkreśla, że tragiczne zdarzenia, które komentował Bartłomiej Sienkiewicz nie mają żadnego związku z interwencją policjantów.
- W sprawie wydarzeń w Lubinie sekcja zwłok wykazała, wbrew twierdzeniom pełnomocnika rodziny, że w wyniku stosowania środków przymusu bezpośredniego nie doszło do uszkodzeń krtani zmarłego, a upublicznione badania toksykologiczne wykazały, że przyczyną śmierci mogły być narkotyki ujawnione w organizmie zmarłego w ilościach toksycznych – mówi.
Jak wynika z jego wypowiedzi, w sprawie zdarzenia na wrocławskim Psim Polu też nie potwierdzono w żaden sposób związku śmierci osoby z interwencją policjantów. Mężczyzna był agresywny, najprawdopodobniej pod silnym wpływem środków odurzających i uzbrojony w 20 centymetrowy nóż, a funkcjonariusze interweniowali z narażeniem zdrowia i życia.
Przeprosiny i odszkodowanie
- Jako Komendant Główny Policji nigdy nie zgodzę się na wydawanie wyroków na policjantów przed zakończeniem postępowania, jak również na przenoszenie jednostkowych sytuacji na generalne oceny całej podległej mi formacji – zaznacza Szymczyk - Stanowczo będę się także sprzeciwiał nieodpowiedzialnym i nieprawdziwym opiniom i ocenom formułowanym przez uczestników życia społeczno-politycznego. Dlatego też zawsze będę domagał się przeprosin, a w tym konkretnym przypadku z uwagi na skalę pomówienia także wpłaty odszkodowania na cel społeczny.
Komendant Główny Policji zażądał przeprosin oraz zapłaty 100 tysięcy złotych na wskazany cel społeczny dla Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.