reklama

Premier Donald Tusk w Kutnie

Opublikowano:
Autor:

Premier Donald Tusk w Kutnie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaKilka minut po godzinie jedenastej na plac Piłsudskiego w Kutnie wjechał autobus premiera Donalda Tuska. Szefa rządu witali samorządowcy z prezydentem Burzyńskim na czele oraz mieszkańcy Kutna i regionu.Autobus Tuska przemierza kraj wzdłuż i wszerz, tak aby szef rządu mógł spotkać się z jak największą liczbą wyborców. Na trasie "tuskobusu" znalazło się również miasto nad Ochnią.Premier witany był przez liczną grupę mieszkańców. Nie obyło się bez braw i słów wsparcia, a także słów krytyki. Były pamiątkowe zdjęcia oraz autografy.

Nie zabrakło również słów krytyki ze strony wyborców, którzy pytali o trudną sytuację w rolnictwie, o bezrobocie oraz o stan polskiej gospodarki. Padło nawet pytanie o gdańską stocznię, co wywołało spore zdziwienie w oczach premiera.

- Kraj jest na dnie. Co wy tam w Warszawie robicie, proszę zobaczyć, jak muszą żyć ludzie w małych miastach za 500 zł. To karygodne, kto nam pomoże, nie ma pracy, nie ma perspektyw. Co pan ma zamiar z tym zrobić? - pytali kutnianie.

Otoczony wyborcami premier skrupulatnie odpowiadał na pytania zarówno te trudne, jak i te przyjemniejsze.

- Nie chcę obiecywać za dużo. Małymi krokami dojdziemy do celu. Pozwólcie nam skończyć to, co zaczęliśmy 4 lata temu. Dziś kraj jest w budowie, którą musimy dokończyć - mówił premier.

Na pytanie, co się panu kojarzy z Kutnem, premier bez chwili namysłu odpowiedział: - Kutno zawsze kojarzyłem z różami.

- Bardzo się cieszę, że mogłam go zobaczyć na żywo. Wygląda lepiej niż w telewizji. Jest bardzo elegancki i wysportowany, takiego premiera nam trzeba. Głosowałam na PO wcześniej i w tych wyborach również tak zrobię - mówi Danuta Stępniak, jedna z obecnych na spotkaniu kutnianek.

Mieszkańców Kutna zdziwił fakt, że na spotkaniu z szefem rządu zabrakło przedstawicieli władz powiatu.

- Ja nie głosowałem i nie będę głosował na PO. Władze powiatu widocznie mają takie samo zdanie, ale wypadałoby, żeby pojawili się pod urzędem. Nie widziałem starosty. To dziwne, w końcu rzadko odwiedza nas premier - twierdzi Marian Tomczak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo