4 marca władze poinformowały o uruchomieniu w Szkole Podstawowej nr 1 w Kutnie punktu tymczasowego pobytu dla uchodźców z Ukrainy. Według wstępnych założeń, mogą oni spędzić w tym miejscu 2-3 noce, po czym ruszą w dalszą drogę. Miejsce dysponuje dobrym zapleczem sanitarnym – są tam prysznice i toalety. Zadbano też o wyżywienie i na potrzeby uchodźców pracuje stołówka. W sumie na miejsce noclegowe zaadoptowano dwa pomieszczenia - ogrzewane małe salki gimnastyczne, które są zlokalizowane przy wejściu od ulicy Sobieskiego.
Na początku tego tygodnia do naszej redakcji wpłynęło kilka e-maili dotyczących uchodźców ulokowanych w SP nr 1. Jedna z naszych czytelniczek dość szczegółowo opisuje swoje spostrzeżenia na temat grupy Romów, którzy znaleźli tymczasowe schronienie w naszym mieście.
- Miało być to miejsce udostępnione na kilka dni, a później uchodźcy mieli być ulokowani gdzie indziej. Na tą chwilę nikt nie został przeniesiony, a napłynęło nowych ponad 20 osób pochodzenia cygańskiego. Nie są to tylko kobiety i dzieci, ale także młodzi mężczyźni - pisze kobieta.
Czytelniczka twierdzi, że wspomniani uchodźcy romskiego pochodzenia nie przestrzegają zasad sanitarnych, m.in. chodząc po całej szkole bez maseczek. A to nie jedyna uwaga, jaką kobieta kieruje pod ich adresem.
- Wybrzydzają jedzeniem serfowanym przez kuchnię dla nich za darmo, grzebią w torbach, które dzieci przyniosły w ramach pomocy. Nie ma nad nimi żadnej kontroli ani w dzień, ani w nocy. Szkoła Podstawowa, w której są także oddziały przedszkolne nie jest miejscem, aby na dłuższą metę mieszkali obcy dorośli ludzie. Szkoła powinna skupić się na uczniach, a nie na pilnowaniu uchodźców - uważa kobieta.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy urząd miasta. Jak się okazuje, sygnały mieszkańców nie były bezpodstawne.
- Faktycznie w weekend do Szkoły Podstawowej napłynęła grupa kilkunastu uchodźców z Ukrainy pochodzenia romskiego. Byli oni zakwaterowani od soboty do poniedziałku. W poniedziałek zostali przewiezieni na dworzec PKP, skąd pojechali do Świnoujścia. W ramach możliwości mieli zapewnione wyżywienie przygotowywane przez stołówkę szkolną i faktycznie docierały do nas informacje, że nie wszystkie porcje były zjadane. Było to dla nas nieco szokujące, ale nie możemy zmuszać nikogo do jedzenia - czytamy w odpowiedzi biura prasowego kutnowskiego magistratu.
Urząd zapewnia, że przez całą noc nad porządkiem w SP nr 1 czuwają konserwatorzy, dodatkowo kilka razy dziennie szkołę odwiedza patrol straży miejskiej. Sytuację monitoruje też dzielnicowy z kutnowskiej policji.
- Polska jest w czasie potężnego kryzysu uchodźczego. W dwa tygodnie przyjechało do nas ponad 1,5 miliona ludzi. Trzeba sobie uświadomić, że ci obywatele Ukrainy stracili dobytek całego swojego życia. W związku z tym staramy się pomagać, jak tylko możemy. Pamiętajmy, że wszystkiego miasta w całym kraju muszą mierzyć się z podobnymi problemami - zauważa urząd miasta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.